Zdecydowanej większości wypadków morskich towarzyszy złamanie masztu jednostki. Czasem jest to wynik uderzenia o coś (jak np. maszt na „Solarisie” o burtę promu czy kiedyś na „Mojej Marii” w trakcie wodowania na pełnym morzu), czasem wad konstrukcyjnych i zapuszczenia jachtu (jak na „Oskardzie”), wywrotki (ostatnio „Magnus Zaremba”) czy działania fali i wiatru („Chopin”, „Pogoria”).
Słowem, maszty się łamały, łamią i będą łamać.
Wgląd w zawartość zbiornika bywa bardzo, bardzo potrzebny.
Zbiornik typu WWW, mocowany do grodzi.
Seria luków FGH odpowiada na gusta współczesnych designerów.
Jednostki, których żagle zbudowane są na bazie lekkich i wytrzymałych materiałów, a w przekroju przypominają skrzydło samolotu, już od kilku lat startują w zawodach takich jak American's Cup. Nowatorskie rozwiązanie tego typu, dodatkowo pozwalające na niezwykle szybkie rozłożenie i złożenie żagla wraz z masztem, opracował polski start-up.