Czekałem na to spotkanie. Nie będę ukrywał, że byłem bardzo ciekaw reakcji Johna. W worku żeglarskim, dobrze opakowany w folię zabezpieczającą przed wilgocią, czekał na niego numer „Jachtingu”, w którym opisuję jego życie na Saint Vincent. Artykuł poprzedza zdjęcie Johna prawie na całą stronę, na kolejnych pojawiają się zaś trochę mniejsze jego podobizny – no i tekst opowiadania, choć nie liczę na to, że je przeczyta.