Pośród wielu urządzeń sygnalizacji pirotechnicznej pistolet sygnałowy zajmuje poczesne
miejsce. Jest to tradycyjny sprzęt sygnałowy, którego rodowód wywodzi się z wojska i marynarki
wojennej.
Każdy kolejny letni rejs w basenie Morza Śródziemnego planujemy w nieodwiedzanym dotąd
rejonie. Po kilku rejsach po Morzu Egejskim i Jońskim w Grecji, wyprawie na Baleary, wokół
Malty, po Wyspach Liparyjskich czy z północnej Sardynii na Maddaleny i do Bonifacio na Korsyce
tym razem naszym celem był archipelag Wysp Toskańskich, zwanych czasem archipelagiem
Siedmiu Pereł z najbardziej znaną Elbą – miejscem pierwszego zesłania Napoleona w 1814 r.
Według legendy wyspy powstały z rozsypanych pereł z naszyjnika bogini miłości Wenus.
Chyba każdy, kto przynajmniej raz żeglował, pomyślał o własnym jachcie. Jednak w przeciwieństwie
do kupna choćby samochodu, zakup jachtu to dużo większe wyzwanie, więcej
obowiązków, a czasem i kłopotów. Decyzję tę trzeba przemyśleć milion, a nawet dwa miliony
razy. Autora tego tekstu chęć posiadania własnego jachtu nachodzi cyklicznie. Naprawdę
chcę mieć własny jacht, co więcej – prawie wiem, jaki. A na pewno wiem, jaki nie będzie.
Turkusowe wody, przyjazne zatoczki, malownicze urwiska skalne opadające wprost do morza, pięknie zachowane ślady dawnych miast epoki helleńskiej, warowne zamki joannitów – długo by można opisywać uroki tureckiego wybrzeża. Raj dla żeglarzy. Od lat bywam tam przez dwa–cztery tygodnie jesienią i zawsze jestem oczarowany i zachwycony rejsem.
W czerwcowym numerze magazynu Jacht - Market ukazał się artykuł Czarne chmury nad szkoleniem żeglarskim napisany przez pana Jerzego Durejkę, Wiceprezesa Polskiego Związku Żeglarskiego oraz Przewodniczącego Komisji Szkolenia PZŻ. Autor ubolewa nad obniżeniem poziomu szkolenia żeglarskiego oraz rygorów egzaminacyjnych. Przypomnijmy, że według obowiązującego aktualnie Rozporządzenie Ministra Sportu i Turystyki z dnia 9 kwietnia 2013 r. mamy w Polsce trzy stopnie: żeglarz jachtowy, jachtowy sternik morski oraz kapitan jachtowy.