Po rejsach na zimnych północnych morzach oraz lekturze wielu artykułów o żeglowaniu w Chorwacji (także tych publikowanych na łamach „Jachtingu”) postanowiłem na własnej skórze przekonać się jak to jest tam na tych morzach południowych. A ponieważ w tym roku majówka sprzyjała tygodniowemu wypoczynkowi, to nie zastanawiam się, ale plany przekuwam w czyny.
Warmińsko-mazurskie może pochwalić się nie tylko imponującą ofertą wypoczynkową
i zapierającymi dech w piersiach krajobrazami, ale również idealnymi miejscami na
turystykę rekreacyjną i biznesową.
O planowanym rejsie wokółziemskim kapitana GW nie było zbyt głośno. Samotny żeglarz wyruszył ze Szczecina 6 czerwca 2015 roku. Miał płynąć nieprzerwanie, ale następujące po sobie awarie zmuszały go do kolejnych zawinięć. Mimo to nie poddawał się i kontynuował rejs.
Odkąd istnieje żegluga, zawsze zdarzały się wypadki zmuszające załogę do wezwania pomocy. W związku z tym istniała potrzeba ustalenia sygnałów, które oznaczałyby wezwanie pomocy i były zrozumiałe dla wszystkich załóg bez względu na ich narodowość. Dlatego też w żegludze morskiej ustalono międzynarodowe sygnały wzywania pomocy na morzu.
Katamaran Lucia 40 pojawił się w ofercie Fountaine Pajot w 2016 roku – zapewne w ten sposób stocznia chciała uczcić swoje 40-lecie. A na tak okrągłą rocznicę wypada przygotować coś wyjątkowego i taki właśnie jest ten – choć najmniejszy w ofercie – jacht. Charakterystyczny kształt z półflybridgem zdążył zaistnieć już na morzach, zdobyć i popularność, i dobre opinie.