Jak wielu żeglarzy decyduje się odwiedzić norweską prowincję Svalbard z najbardziej znaną wyspą Spitsbergen w Arktyce? Jak dużo może to kosztować? Jakie wymagania powinna spełniać załoga decydująca się na taki rejs? Na te i wiele innych pytań musiałem znaleźć odpowiedź, gdy po raz pierwszy w głowie zakiełkowała mi myśl o rejsie w te rejony na moim jachcie „Duen II” z rodzinnej wyspy Senji, położonej na wysokości Tromsø w północnej Norwegii.
Na jachcie „Crystal” żegluję i mieszkam od ośmiu lat. Zaczynałem na Morzu Śródziemnym, by z czasem zapuszczać się w coraz dalsze i bardziej intrygujące zakątki północnego Atlantyku. Plan obecnego rejsu powstał podczas mojej pierwszej transoceanicznej wyprawy na Morze Karaibskie w 2012 r. Odwiedziłem wtedy w ciągu pół roku większość wysp Małych Antyli, Dominikanę, Kubę i Bahamy. Wszystko poszło na tyle sprawnie i tak bardzo mi się spodobało, że naturalnym kolejnym krokiem była wyprawa dookoła świata.
Są dni, kiedy czas dłuży się nie z powodu braku zdarzeń czy ich błahości, ale dlatego, że jest tak opuchły z gorąca i duchoty, że aż z trudem musi przeciskać się przez wąskie gardło klepsydry. W takich momentach niekiedy wydaje mi się, że nawet uwiązł i zatrzymał się na chwilę w szczelinie pomiędzy tym, co było, a tym, co dopiero się stanie. Dzisiaj na przykład mam wrażenie, już kolejny raz, że fale rozbijające się o dziób przed chwilą wyglądały tak samo i ta właśnie nadbiegająca już kiedyś spotkała się z naszym kadłubem. Déjà vu?
Zacumowanie jachtu wydaje się jedną z najprostszych czynności: wystarczy zamotać linę wokół poleru i gotowe. Owszem, czasem wystarczy zamotać byle co, może to nawet być skuteczne, ale dobrze, prawidłowo i skutecznie cumuje się, wiążąc końcem liny cumowniczy węzeł żeglarski.
Nietypowy projekt związany ze sztuką marynistyczną zainicjowany został w Ustce za sprawą prac absolwentki krakowskiego Instytutu Sztuki – Dagi Dagmary Klisiewicz. Artystka opracowała oryginalną technikę tworzenia obrazów o tematyce morskiej. Powstają one za pomocą maszyny do szycia, a nitka i materiały tekstylne zastępują przy ich tworzeniu farby, ołówek i piórko grafika.