Postanowiliśmy sprawdzić, jaki stosunek do naszego hobby, jego rozwoju oraz promocji mają obecne i byłe już władze miast oraz gmin. W wypadku jednostek samorządu terytorialnego, których włodarze nie chcieli się wypowiadać, zamieszczamy opis opracowany przez autora niniejszego zestawienia.
Tej pozycji nieco się obawiałem, z dr. Olszewskim miałem wykłady na kursie instruktora żeglarstwa. Co więcej, jedne z ostatnich, kiedy byliśmy już zmęczeni. To były trudne, teoretyczne, abstrakcyjne zajęcia, z których niewiele zostało mi w głowie. Ale z drugiej strony po pomorskim środowisku od lat krążył skrypt składający się z części autorstwa Bogdana Olszewskiego i części napisanej przez Jarosława Marszałła – „wydany na prawach maszynopisu” – i był to przydatny zestaw materiałów. Tym większa była moja ciekawość, gdy brałem książkę do ręki.
III Regaty NetWorkS! w Pucku (opisane w „Jachtingu” nr 9/2014) zapamiętałem nie tylko dlatego że były największe ze wszystkich, jakie dotąd organizowałem, ale przede wszystkim dlatego że przypłynąłem na nie z Kątów Rybackich nad Zalewem Wiślanym małym katamaranem Tiki 21. Płynąłem bardzo ciekawą trasą – przez Wisłę Królewiecką, Szkarpawę, śluzę Gdańska Głowa, Przekop Wisły i Zatokę Gdańską, a na koniec przez Zatokę Pucką.
Śródlądzie to nie tylko Wielkie Jeziora Mazurskie. W Polsce jest naprawdę o wiele więcej szlaków żeglownych dostępnych dla mniejszych i większych jachtów niż te nieco ponad dwa tysiące kilometrów, z których korzystają głównie barki i statki żeglugi śródlądowej. Ponadto rejs po śródlądziu wymaga równie skrupulatnego przygotowania jak rejs morski.
W czasie wypadku na pokładzie „Ella’s Pink Lady” znajdowała się tylko 16-letnia kapitan jachtu. Od kilku lat przygotowywała się ona do samotnego rejsu wokółziemskiego, a pechowy rejs był ostatnim, testowym etapem
przygotowań.