Wypływacie z mariny. Klarujecie cumy, gasicie silnik i rozwijacie żagle. Błękitne niebo, promienie słońca odbijają się od białych żagli. Płyniecie trzy, może cztery godziny. Rozmawiacie, planujecie gdzie staniecie, co zobaczycie podczas rejsu. Nagle skiper rzuca z uśmiechem “Co na obiad?”.
Gotowanie na jachcie w zasadzie nie różni się zbyt wiele od gotowania w domowej kuchni. W kambuzie zazwyczaj znajdziemy wszystko, czego potrzeba: garnki, patelnie, tarki czy noże. Jeśli chodzi o składniki,z których wyczarować przyjdzie nam potrawę, to o te musimy już zadbać sami - to chyba oczywiste. Właśnie dlatego pierwsze, wspólne zakupy są najważniejsze. Do koszyka trzeba włożyć wszystko to, co może nam się przydać, a zwłaszcza to, czego raczej nie dostaniemy w lokalnych, małych sklepikach na wyspach lub dostaniemy, ale przepłacając. Co jeszcze warto wiedzieć, planując kulinarny aspekt rejsu? YACHTIC podpowiada!
Daj się porwać inspiracji!
Rejs to świetna okazja do zainspirowania się lokalnymi smakami. Nawet jeśli nie przepadamy za jakimś składnikiem, na przykład za oliwkami, to będąc w Grecji koniecznie ich spróbujmy. Te lokalne z pewnością będą miały inny smak niż te, które możemy kupić w marketach w Polsce. Do ugotowania idealnego dania świetnie nadadzą się lokalne przysmaki, świeże ryby i owoce morza, sezonowe warzywa czy regionalny nabiał. Skorzystajmy z porad sprzedawcy na targowisku czy naszego skipera - to właśnie oni dobrze wiedzą, co warto kupić, w jaki sposób przyrządzić i jakie dodatki (np. wino :) ) dobrać.
Choć gotowanie na jachcie pod kątem (no bo przecież przy przechyle jacht się… przechyla) może na pozór wydawać się niemożliwe, to kambuz każdego jachtu jest zaprojektowany tak, by dobrze wykorzystać przestrzeń, zaś kuchenki zawieszone są na kardanie, dzięki czemu “dopasowują” się do kąta nachylenia jachtu, a zawartość naszych garnków pozostaje na swoim miejscu.
Dobrze się przygotuj
Jak już wspominaliśmy, pierwsze zakupy powinny być wykonane w sposób “strategiczny”. W dużym sklepie wybierzmy produkty suche, takie jak ryże, makarony, słodycze, oraz wszystko to, co puszkowane, butelkowane i “słoikowane”, w tym oleje czy oliwy oraz podstawowe składniki na śniadania i kolacje: szynki, kiełbasy, sery czy serki topione. W lokalnych sklepach podczas rejsu wybierzmy zaś produkty regionalne oraz takie, które szybciej się psują lub kończą, czyli na przykład chleby, warzywa, owoce, mięso i ryby.
Czasem warto także pomyśleć o zabraniu dodatkowych przyrządów kuchennych, które znacznie ułatwią nasze gotowanie lub wzbogacą smak potraw, czyli na przykład praski do czosnku czy bardzo ostrego noża (te na wyposażeniu choć są, to często mogłyby być w lepszym stanie technicznym).
Powodzenia! ;)