Morze zmienia ludzi na dobre. Daje najtrudniejszą lekcję życia, pokory i dyscypliny, jaką tylko można sobie wyobrazić. Nie ma nic bardziej kształcącego niż morski rejs, po którym albo ma się już dość żeglarstwa, albo pragnie się ruszyć w kolejne rejsy i mimo trudu oraz znoju, z jakim przychodzi się borykać, poznawać świat, spotykać wspaniałych ludzi i przeżywać następne przygody. Ja okazałem się typem, który chce pływać tyle, ile się tylko da i się udało – dostałem się na wyprawę dookoła świata pod nazwą „Kiwi 360”.