Bardzo wielu z Was pyta mnie przed rejsem, co robić w wypadku zdarzenia, które spowoduje uszkodzenie jachtu.
Wiem, że dla wielu jest to w pewnym sensie stresujący aspekt związany z żeglowaniem.
Większość z nas zdaje sobie sprawę z tego, że na Mazurach aż roi się od tak zwanych pseudo-żeglarzy i śmiałków poruszających się łodziami spacerowymi bez tzw patentu. Z przykrością stwierdzam, że przyrost wyżej wymienionych jest wprost proporcjonalny do ilości nieszczęśliwych zdarzeń, a co za tym idzie uszkodzeń na jachtach.
Biorąc powyższe pod uwagę warto wiedzieć, jakie etapy załatwiania sprawy należy uwzględnić w swoim postępowaniu, tak aby ewentualne zajście zakończyło się polubownie i bez większej straty finansowej.
Jak wiemy, większość jachtów, szczególnie tych z przeznaczeniem na czarter, ma pełne ubezpieczenie. Nie oznacza to jednak, że można sobie nimi pływac po kamieniach, bądź taranować inne jachty bez żadnych konsekwencji.
Bardzo ważnym jest, aby przed podpisaniem umowy zapoznać się ze szczegółowymi warunkami ubezpiecznia (zdecydowana większość czarterujących tego nie robi) i wszelkie wątpliwości wyjaśnić z armatorem przed rejsem, a nie dopiero wtedy, jak coś się stanie.
Osobiście zdecydowanie nie przepadam za formalnościami związanymi z likwidowaniem szkody, ale wiem, że jak zna się dokładną "przerobioną" już ścieżkę, to idzie to dużo łatwiej i można zaoszczędzić z 80 % nerwów ;-)
Wszystkie niezbędne kroki po pechowym zdarzeniu opisaliśmy tutaj :
http://marigo.pl/entry/blog/czarter-jachtu-ze-szkoda-co-zrobic-aby-sprawa-miala-szczesliwe-i-polubowne-zakonczenie
Naprawdę warto przeczytać, aby poczuć się pewniej i swobodniej podczas wyczekanego urlopu.
Pozdrawiamy z Mazur!
Załoga firmy Marigo Czarter Mazury