Po internetach krążą zestawienia, jak wygląda świat przez pryzmat użytkowników porno, a jak wygląda w rzeczywistości. Że pielęgniarki są do "dyspozycji" męskich pacjentów itd. Z punktu widzenia tzw. gimbazy wygląda to być może zabawnie. Dorosły człowiek wie, że praca pielęgniarki to zawód trudny, ciężki i mało opłacalny. I nawet, gdy w tym zawodzie trafi się kobieta wyjątkowo urodziwa, to nie po to, żeby być bezpłatnym "dodatkiem" do wyobrażeń pacjenta. Zadaniem pielęgniarki jest ratować życie i zdrowie i w tym celu studiują, przechodzą praktyki i specjalizacje, zdobywają doświadczenia. Nie znam pielęgniarki, której by takie samcze zaloty sprawiały przyjemność. One po prostu za swój trud, wiedzę i wysiłek oczekują szacunku.
Wydawałoby się, że zachowania, które z pewnym zażenowaniem przemilczymy wobec gimnazjalistów nie przystoją nam, instruktorom, kapitanom, wychowawcom. W końcu nasz stosunek do kobiet musi być "świętszy od papieża", rodzice oddają nam pod opiekę swoje córki i w żaden sposób nie wolno nam pozwolić sobie na frywolności tego rodzaju. Miałem zresztą okazję znać pewnego instruktora, o bujnym trybie życia i jeszcze ciekawszych przygodach. Niejednemu imponował. Siedzi. Za pedofilię.
A jeżeli dołożymy do tego ratowników. Ludzi, których powinniśmy szanować niezależnie od płci. To ludzie, którzy wkładają masę wysiłku i czasu (często też własnych pieniędzy) w zdobycie kwalifikacji, które mają nam życie uratować. Nauka pływania, obsługa łodzi motorowych, resuscytacja i udzielanie pierwszej pomocy, łączność, procedury. Dziewczyny (bo i one są ratownikami, choć rzadziej) robią to niekoniecznie po to, by ktoś w nich postrzegał obiekt seksualny dostępny na gwizdnięcie dla każdego z niewybrednym poczuciem humoru.
Jeżeli pokażemy młodzieży, że tak chcemy traktować kobiety, a w tym te, które za cel swojego działania stawiają ratowanie nam i naszym bliskim życia - no cóż. Nie chciałbym być tym rodzicem, z którego dzieckiem taka instytucja pracuje.
Niby żarcik, jakich po internecie krąży, ale mnie zatrzęsło: na oklepanym zdjęciu ktoś zamieścił logo WOPR i nazwę swojej firmy i umieścił na swoim oficjalnym profilu. Firma organizuje obozy, rejsy i szkolenia dla dzieci i młodzieży.
Czego się młodzież nauczy? I jakie dowcipy o kobietach ratujących życie zamieści za parę lat?
Mi osobiście jest przykro, że na coś takiego stać instruktora żeglarstwa. Osobę, która powinna wyjątkowo starannie dbać o normy etyczne.
Jacek Kijewski
(zdjęcie z fanpejdża wspomnianej firmy, bazujące na krążącym po internecie dowcipie, uzupełnione o logo WOPR...)