Obserwacje poczynione podczas rejsu, na przełomie października i listopada 2017 roku, wzdłuż jej wybrzeża pomogą ugruntować lub obalić tę tezę. A z pewnością przybliżą choć trochę ten odległy kraj. Rejs wzdłuż wybrzeży Brazylii na s/y „Lady Dana 44” był jednym z etapów wokółziemskiej trasy. Po pokonaniu Atlantyku jacht zacumował w Recife, gdzie rozpoczął się etap brazylijski. Dlaczego nie wyżej, w leżącym niemal na równiku Belem lub w Fortalezie, która jest najbardziej na wschód wysuniętym portem Brazylii? Odpowiedź jest dość prosta – z powodu Prądu Południoworównikowego, którego przeciwny kierunek istotnie spowalniałby dalszą podróż zaplanowaną w dół kontynentu, ku Hornowi.
Recife
Recife – stolica stanu o nazwie wywołującej u Polaków uśmieszek (Pernambuco) – jest ogromnym, jak na europejskie warunki, miastem zamieszkanym przez niemal 3,5 mln mieszkańców. Przy wszechobecnym skwarze Recife ma w sobie coś z dżungli. Nie znasz miejsca, w którym jesteś, nie znasz zwyczajów, nie znasz reguł postępowania – jesteś tu obcy i narażony na niebezpieczeństwa, a przy tym fizycznie wyczerpany temperaturą. „Trzeba uważać" – ten zwrot należy sobie w Brazylii przyswoić.
Co prawda przybysz zza granicy – gringo – wygląda i pachnie jak gringo. Trudno mu się wtopić w tłum i tego się nie uda zmienić, ale dobrą zasadą jest, że nie warto nosić biżuterii (nawet obrączki!), która może kusić. Żadnego przyzwoitego zegarka, paszportu, a przy sobie dobrze mieć jedynie kilkadziesiąt reali, czyli równowartość kilkudziesięciu złotych. To i tak sporo w kraju, w którym średnie wynagrodzenie w 2017 r. wynosiło 1853 reale, czyli nieco ponad 2000 zł. Dla kontrastu – w Polsce od kilku lat średnie wynagrodzenie wynosi ok. 4500 zł. No i jakby nie było, jest to tropik. Duża wilgotność (choć nie tak ogromna jak np. w Manaus, w sercu amazońskich lasów) oraz temperatury na poziomie 40°C powodują, że elewacje większości budynków są pokryte czarnym, grzybnym nalotem, a jakakolwiek aktywność fizyczna za dnia (w tym zwiedzanie!) jest wyczerpująca. Kolejna rzecz związana z tymi szerokościami geograficznymi to brak cienia w południe – słońce znajduje się niemal pionowo nad głowami.
Zdięcia: Marek Jurewicz
Cały artykuł dostępny w Jachtingu 3-4/2019. Kup wersję online po kliknięciu w link