Zadziwiający jacht ze stoczni Baltic Yachts zachwyca nie tylko od zewnątrz.
S/y My Song od roku rzuca na kolana każdego, kto lubi wspaniałe jachty w dawnym stylu. Pokazy podczas targów w Monaco pozwoliły też zajrzeć do środka i stocznia opublikowała zdjęcia wnętrz. To okazja, żeby zerknąć, czym się różni ciasny jacht czarterowy od wspaniałego superjachtu.
Mimo klasycznej urody My Song naszpikowany jest nowoczesną technologią. Sam kadłub wykonany jest w kompozytów na bazie węgla. Kil z bulbem może być podnoszony podczas żeglugi na płytszych wodach - jacht ma na co dzień 7 m zanurzenia, a "płytsze" oznacza 4,80 m. Przy 36,62 m kadłuba to wartość stosunkowo zrozumiała, ale wejście do mariny nawet z podniesionym kilem będzie wyzwaniem. Podnoszone są też pędniki, by nie stawiały oporu podczas pływania - pełnią też funkcję steru strumieniowego.
Jacht służy również do regat, zatem takielunek ma węglowy. Dzięki pakietowi takielunku od Southern Spars może być szybko przekonwertowany z jachtu turystycznego na regatowy i rozwijać do 30 węzłów na żaglach. Nad kadłubem i takielunkiem czuwało biuro Reichel/Pugh i North Sails. Wnętrza zaprojektowało biuro Nauta Design.
Zdjęcia: Baltic Yachts