Będzie to jacht klasy mega cruiser, czyli ogromny superjacht do odbywania na nim rejsów i okazjonalnie startów w regatach. Wally reklamuje konstrukcję jako "44 metry możliwości, komfortu i stylu dla doświadczonego żeglarza - z architekturą German Frers".
Luca Bassani - prezes stoczni - podkreśla, że to doskonały jacht do rejsu dookoła świata. Czy w takim celu nabywca go zamówił? Nie wiadomo, ale z pewnością będzie to podróż wygodna i pełna wrażeń.
Biuro projektowe German Frers zaprojektowało elegancką bryłę z kokpitem podzielonym na trzy strefy. Starannie rozplanowano systemy regulacji żagli. Współczynniki powierzchni żagli do wyporności ma być większy, niż jakiegokolwiek megajachtu do tej pory. Za stateczność odpowie 7-metrowy(!) kil z bulbem - podnoszony przy pobycie na płytszych wodach. Na wiatr jacht będzie nieść ponad 1000 m2 żagli, z wiatrem - 2000 m2.
Żagle mają być wspomagane hybrydowym napędem, zawierającym m.in. silnik elektryczny zasilany z baterii litowo-jonowych. Baterie te zapewnią też możliwość "cichej" (tj. bez generatorów) pracy systemów jachtowych, w tym klimatyzacji.
Wnętrza zaprojektowały studia Droulers Architects i Studio Mario Scull. Oczywiście przewidziano ogromy apartament armatorski, z dwoma dużymi łóżkami, dwiema łazienkami (jedna z wanną), biurem i garderobą.
Armatorowi może towarzyszyć do 6 gości, dla których przeznaczone są dwie kabiny. Dla załogi przeznaczone są 4 dwuosobowe kabiny.
Jacht zostanie zbudowany w stoczni Persico Marine w Massa Carrara, z najnowocześniejszych materiałów, głównie carbonu.
Zdjęcia: Wally.