Statek mający popularyzować ochronę oceanów, Race for Water, płynie przez Atlantyk. Napędzany jest energią słońca i wiatru.
Po miesiącu od wypłynięcia z Lorient (najbliższym celem mają być Bermudy) załoga statku Race for Water opanowała większość systemów zarządzania energią, ale też i latawiec typu kite. Statek wyruszył w pięcioletni rejs, pierwszy przystanek ma mieć na Bermudach, dokąd płynie z prędkością 5 węzłów.
Kapitan, Pascal Morizot, informuje, że średnie godzinne zużycie energii to 15 kW na napęd i 4 kW na systemy statkowe. Podczas słonecznego dnia z paneli słonecznych daje się zebrać 600 kWh.
Użycie kite znacząco pozwala ograniczyć zużycie energii. Załoga testuje 5 latawców o powierzchniach od 20 do 40 m2. Łączny czas użycia latawców wynosi 50 godzin, latawce "stawiano" 30 razy. Autopilot sterujący latawcem "kreśli" nim ósemki. Sam latawiec generuje siłę ciągnącą od 800 do 2000 kg.
Statek ma przebywać na Bermudach od 20 maja do 7 czerwca, w tym czasie odbędą się bankiety, warsztaty edukacyjne i prezentacje badań.
Zdjęcie: Race for Water.