Statystyki są niepokojące. Wynika z nich, że codziennie dochodzi gdzieś na świecie do ataku. Większość z nich ma cele rabunkowe, ale zdarzają się też porwania statków.
Według statystyk organizacji MAST zajmującej się ochroną statków i bezpieczeństwem morskim w roku 2015 odnotowano 386 ataków z bronią w ręku. 66% tych zdarzeń miało miejsce w Azji (255 ataków), 16% w południowej części Afryki, za to w okolicy zachodniego wybrzeża tego kontynentu 17%. Należy zwrócić uwagę na zmniejszenie ilości ataków w południowej części Afryki (w porównaniu z rokiem np 2008) i zwiększenie w Azji.
Gerry Northwood stojący na czele MAST twierdzi, że problem zaczyna być zbyt poważny, aby walczyć z nim lokalnie i niezbędne jest ustalenie procedur ogólnoświatowych. W Azji i Afryce można już mówić o stałym zagrożeniu bezpieczeństwa statków korzystających z głównych szlaków handlowych.
Northwood mówi: "Jest jasne, że istnieje powiązanie między żeglugą a wydarzeniami na świecie. Kraje, których sytuacja polityczna jest niestabilna, stanowią większe ryzyko - organy ścigające przestępców nie działają tak, jak powinny." Rejony zwiększonego ryzyka określa się jako HRA (ang. High Risk Area).
Statki wybierające się w miejsca tego typu powinny zatroszczyć się o zapewnienie sobie bezpieczeństwa. Realnie są dwie drogi - można wynająć uzbrojoną brygadę lub popłynąć inną trasą.