Założyciele Lagoon przyznają, że są często niesamowicie pozytywnie zaskakiwani przez właścicieli swoich jednostek, Wojtek i Elena nie byli w tym przypadku wyjątkiem. Poznali sie na targach w Düsseldorfie w 2014. To właśnie wtedy opowiadali o swoich planach rejsu dookoła świata, co podobno jest wyjątkowo częstym przypadkiem u armatorów jachtów tej marki. Jednak wiele osób zatrzymuje się na tym etapie - wiecznego opowiadania o swoich planach. Dlatego właśnie na tym kończy się lista podobieństw Wojtka i Eleny do reszty właścicieli jachtów marzących o opłynięciu świata. Cel ich rejsu jest unikalny i udowadniający, że żeglując można zrobić jednocześnie wiele wspaniałych rzeczy - planują dotrzeć do osób z niepełnosprawnościami i nie jest to wyłącznie kwestia docierania metaforycznego.
Wojtek, który z pochodzenia jest polakiem, stracił lewą nogę w następstwie wypadku jakiego doznał na drodze do profesjonalnej kariery futbolowej i obecnie używa protezy całej kończyny. Po długotrwałym procesie rehabilitacji z sukcesami rozpoczął karierę w sporcie paraolimpijskim, koncentrując się na biegach na 100 i 200 metrów oraz skoku w dal i zdobywając w tych dyscyplinach medale zarówno w Atenach 2004, Bejing'u 2008 jak i Londynie 2012. Właściciele stoczni podkreślają na każdym kroku jak duże wrażenie zrobiła na nich ogromna pasja i chęć życia jakimi obdarzony jest Wojtek.
Właśnie doświadczenie bycia sportowcem paraolimpijskim, pozwoliło mu spotkać ludzi z całego świata i przekonać się jak duże rozbieżności występują między dostępem do profesjonalnej pomocy medycznej, rehabilitacji, czy wreszcie wręcz jakością, czy wręcz dostępnością protez. Szczególnie bliski jest mu los niepełnosprawnych dzieci - problem odrzucenia oraz braku inspiracji i pozytywnego przykładu z jakim często się stykają. To właśnie powyższe obserwacje w połączeniu z jego wrodzoną potrzebą dokonywania zmian na lepsze gdziekolwiek się znajdzie, doprowadziły do założenia przez Wojtka i jego życiową partnerkę Elenę (również sportowca) fundacji Sailing4handicaps.
Ich Imagine w trakcie długiego rejsu będzie oczywiście wspólnym domem, to jednak zaledwie 30% całości funkcji jachtu. We wnętrzu katamaranu trwają prace, nad przekształcaniem go w pełnoprawny szpital, włącznie z możliwością projektowania i drukowania protez w technologii 3D. Firma Lagoon zapewniła dwa bardzo istotne elementy wyposażenia - hydrauliczny stół aby ułatwić przystosowanie pomieszczenia do procedur medycznych oraz specjalnie skonstruowane bimini zapewniające warunki do komfortowej pracy na deku. Jednostka zabierać ma na poład wykwalifikowany personel medyczny i umożliwiać mu pracę.
Początek rejsu nastąpi w maju, jacht o niecodziennym przeznaczeniu wyruszy z Hamburga i według wszelkich planów powróci do niego po czterech latach poprawiając po drodze jakość życia wielu osób na całym świecie.
fot. Lagoon