Wild Oats XI pierwszy przekroczył linię mety, wyprzedzając jacht Comanche - i swój własny, ubiegłoroczny rekord. Tuż za tymi dwoma jachtami na metę wpłynął jacht Black Jack. Losy wyścigu jednak są wciąż nieznane, a to z powodu protestu złożonego przez skipera Comanche na jacht Wild Oats - z powodu wymuszenia na starcie. Jedynie trzy jachty wycofały się z wyścigu.
Większość jachtów minęła już cieśninę Bassa, a znaczna część zmierza do Hobart, gdzie przez ostatnie mile rozgrywana jest halsówka.
W połowie stawki płynie jacht Weddell, należący do Afanasego Isajewa, Rosjanina - właściciel czarteruje jacht do udziału w przeróżnych imprezach żeglarskich. W tym roku obsadziła go polska załoga z Przemysławem Tarnackim. Weddel, typu Grand Mistral 80, projektu Bruce Farra, ma 24 metry długości. Zajmuje 34 miejsce w biegu australijskim (czyli kolejność na mecie), ale wg przelicznika ORC zlądował pod koniec listy, na miejscu 69. Są to oczywiście jedynie szacunki, o ostatecznej kolejności będzie można mówić po przekroczeniu linii mety przez wszystkich uczestników biegu - i po rozpatrzeniu protestów.
Uzupełnienie: po rozpatrzonym proteście Wild Oats XI otrzymał godzinną karę i znalazł się za Comanche - tak więc Comanche został zwycięzcą linii mety regat Rolex Sydney-Hobart. Na klasyfikację wg przelicznika trzeba wciąż poczekać, aż spłynie cała flota.
Zdjęcia: Rolex Sydney Hobart.