Yamaha opracowała silnik elektryczny o 20-kilogramowym ciągu, doskonały do napędu bączków i małych łodzi.
Silnik elektryczny ma liczne zalety, w tym cichą pracę, mniej kłopotliwą obsługę oraz mniejszą masę. Wadą oczywiście jest ograniczona pojemność akumulatorów. Jednak jako silnik do małych łodzi i do bączków sprawdza się doskonale. Yamaha nie odpuszcza rynku eko i wprowadza na niego silnik M-20.
Silnik mocuje się bardzo łatwo na standardowej pawęży. Waży 10 kg i zajmuje niewiele miejsca, przez co w drodze może leżeć w bakiście jachtu. Kolumna ma długość 914 mm i wykonana jest z kompozytów (i wyposażona jest w łatwą regulację głębokości zanurzenia śruby). Napęcie zasilające to 12 Volt, a silnik pobiera do 42 amper - wtedy może dać siłę ciągu do 20,4 kg.
Sam silnik zbudowany jest na magnesie stałym i mieści się w "spodzinie" - dzięki temu kolumna może elastycznie się sama odchylać w razie np. uderzenia o kamień. Sterujemy zaś za pomocą rumpla - z wysuwaną przedłużką.
Silnik w WIelkiej Brytani oferowany jest za 260 funtów z vatem (brytyjskim, 20%).
Zdjęcia: Yamaha Motors.