W odniesieniu do imprez turystycznych sprawa jest prosta i uregulowana prawnie – operatorzy turystyczni mają obowiązek wykupienia ubezpieczeniowej gwarancji turystycznej lub bankowej na rzecz klientów, na wypadek gdyby firma zbankrutowała, zanim turyści zdążą skorzystać z wycieczki lub z niej wrócić, a także ubezpieczania każdego wyjeżdżającego klienta. Listę touroperatorów, którzy zgodnie z obowiązującą Ustawą o usługach turystycznych dysponują gwarancją, można skonsultować w Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych.
Jednak w wypadku czarterów jest inaczej, chociaż ryzyko utraty środków jest tu podobne jak w przypadku touroperatorów. Aby wyjazd w świetle Ustawy o usługach turystycznych spełniał wymogi imprezy turystycznej, musi stanowić pakiet co najmniej dwóch świadczeń, np. zakwaterowanie wraz z wyżywieniem. Agencje czarterowe formalnie nie sprzedają więc imprez turystycznych, lecz oferują jedynie „wynajem” lub „odpłatne użyczenie” jachtu, w związku z czym obowiązek wykupienia gwarancji ich nie dotyczy.
Klient wpłaca agencji pieniądze często nawet na kilkanaście miesięcy przed czarterem jachtu, a turystyka jest branżą dość niestabilną i zależną od kursów walut oraz poczucia bezpieczeństwa klientów w danym momencie. W czasie tych kilku czy kilkunastu miesięcy może się wiele wydarzyć. Możliwe jest, że sama agencja stanie się niewypłacalna i spożytkuje wpłaconą kwotę w inny sposób, niż przekazując ją operatorowi czarteru, albo np. komornik zajmie jej środki na koncie, nie zważając na to, jakie powinno być ich przeznaczenie. W takim wypadku oczywiście wpłata nie trafia finalnie do odbiorcy, czyli operatora czarteru, który może wynająć jacht innej osobie i pewnie to zrobi, aby nie stracić. Może się również zdarzyć że agencja czarterowa zdefrauduje środki, jak to było w wypadku Ana Charter. Sprawa ta ciągnie się aż do dzisiaj i pewnie niewielu wierzy jeszcze, że odzyska kiedykolwiek swoje pieniądze. Jednak nie zawsze co złego, to agencja. Bywa także, że niewypłacalny okaże się operator czarteru. Utrzymanie floty słono kosztuje, a biznes nie wybacza błędów. Jeżeli więc to operator czarteru okaże się niewypłacalny już po przyjęciu wpłaty, ale jeszcze przed rozpoczęciem czarteru, wówczas również nie dostaniesz zarezerwowanego i opłaconego jachtu. W takim wypadku agent czarterowy może, ale nie ma obowiązku zwrócić klientowi wpłaconych przez niego środków.
Jak się zabezpieczyć przed tym ryzykiem? W Niemczech, Austrii i Szwajcarii od ponad 20 lat stosowane jest rozwiązanie, które chroni z jednej strony klientów, z drugiej zaś agencje przed skutkami niewypłacalności. Rynek polski również dojrzewa i coraz częściej bezpieczeństwo oraz jakość obsługi stawiane są na pierwszym miejscu, dlatego od roku 2016 Financial Security System Form YACHT-POOL będzie działał również w Polsce. Od początku istnienia systemu bezpieczeństwa finansowego YACHT-POOL pomógł już przeszło tysiącowi klientów, zwracając im ponad milion euro wpłat utraconych wskutek niewypłacalności firm, takich jak So Long czy ostatnio Ecker Yachting. Już samo oferowanie gwarancji przez agencję czarterową świadczy o wiarygodności jej samej i operatora czarteru, wszystkie podmioty bowiem są dokładnie sprawdzane w ramach dorocznego audytu finansowego. Po weryfikacji i otrzymaniu oceny pozytywnej firma może wydawać certyfikaty gwarancji klientom, ale tylko tym, którzy zawierają umowę z operatorem czarteru, który również został sprawdzony od strony finansowej. W ten sposób YACHT-POOL wprowadza nowy standard ochrony klientów, która działa jeszcze na długo przed tym, zanim skipper ruszy w rejs. Co zrobić, aby zostać objętym ochroną YACHT-POOL? Przede wszystkim czarterować w zweryfikowanych przez YACHT-POOL agencjach czarterowych i zwrócić uwagę, czy wraz z umową czarteru otrzymałeś certyfikat gwarancji, bo tylko wtedy jest on ważny, oraz czy została na nim odbita pieczęć agencji. Wzór gwarancji widnieje na sąsiedniej stronie.
W chwili obecnej czartery z gwarancją są już dostępne w następujących agencjach czarterowych: Blue-Sails, Kubryk, Punt i Velmundi.
Artykuł ukazał się w Jachtingu 12-1/2016. Prenumeratę Jachtingu możesz nabyć tutaj w cenie 150 zł - 12 wydań.