Downburst i microburst to zjawiska związane głównie z pojawieniem się chmury cumulonimbus. Charakteryzują się silnym prądem zstępującym i wiatrem osiągającym prędkości sztormowe. Pojawiają się znienacka i równie nagle mijają, pozostawiając po sobie krajobraz jak po przejściu trąby powietrznej. Ze względu na lokalny charakter są trudne do przewidzenia w prognozach pogody. To jak zabawa w rosyjską ruletkę – nie wiadomo, czy spotka Cię tam, gdzie akurat żeglujesz, czy zaskoczy żeglarzy kilka mil dalej.
Do napisania tego artykułu skłoniły mnie rozmowy z moimi kolegami żeglarzami oraz zdarzenie, w którym miałem okazję uczestniczyć.Do końca rejsu pozostały dwa dni. Wypłynęliśmy z Epidauros na Eginę. Wiał słaby wiatr o prędkości kilku węzłów, świeciło słońce, atmosfera na jachcie była typowo wakacyjna. Pełen relaks. Płynęliśmy na silniku, zależało nam na jak najszybszym dotarciu do kolejnego portu – w sezonie w greckich marinach trudno jest znaleźć miejsca postojowe.W odległości ok. 4 Mm od Peloponezu, nad górami półwyspu pojawiła się mocno rozbudowana i ciemniejąca u podstawy chmura kłębiasta.Zrzucony do lazy jacka grot owinęliśmy dodatkową liną, aby zabezpieczyć żagiel przed wyszarpaniem przez wiatr – urwany był suwak od pokrowca. Nadciągające chmury zapowiadały pogorszenie pogody.
Więcej na ten temat można przeczytać w Jachtingu 11/2016. Dostęp on-line do całego numeru tutaj w cenie 7.00 PLN.
Fot. arch. Autora