Dziewczyny ukończyły rejs!

‹ Poprzedni news

Rozbitkowie na Zatoce Gdańskiej

Następny news ›

Nord Cup - dziewiąty za nami, dziesiąty już w planach

Komunikat o błędzie

Notice: Undefined index: module w flexpaper_smartphone_field_display_alter() (linia 12 z /srv/www/motorowyjachting/public_html/sites/all/modules/custom/flexpaper_smartphone/flexpaper_smartphone.module).
Notice: Undefined index: module w flexpaper_smartphone_field_display_alter() (linia 12 z /srv/www/motorowyjachting/public_html/sites/all/modules/custom/flexpaper_smartphone/flexpaper_smartphone.module).
Notice: Undefined index: module w flexpaper_smartphone_field_display_alter() (linia 12 z /srv/www/motorowyjachting/public_html/sites/all/modules/custom/flexpaper_smartphone/flexpaper_smartphone.module).
Notice: Undefined index: module w flexpaper_smartphone_field_display_alter() (linia 12 z /srv/www/motorowyjachting/public_html/sites/all/modules/custom/flexpaper_smartphone/flexpaper_smartphone.module).

Dodane dnia 6 Lipiec 2014 r.

Rejs "Dziewczyny na pokład" czyli damski rejs na Islandię zakończony! 4 lipca o 4 rano Maxus 22 z dwoma dziewczynami na pokładzie dotarł do mariny Dziwnów z której wypłyną 17 maja 2014. Głównym celem rejsu było dopłynięcie do Islandii, co udało się 12 czerwca. Jacht ponadto odwiedził Szwecję, Norwegię, Szetlandy, Wyspy Owcze oraz Danię.

Rejs ten był testem jachtu przed okołoziemskim wyzwaniem Maxus Solo Around. Spisał się bardzo dobrze, pływa szybko - maksymalny dobowy przelot to 140 mil! W ciężkich warunkach pogodowych (kilka sztormów, w tym ze szkwałami do 11 B), na dużej fali dobrze utrzymuje kurs na wiatr, również na samym foku, oraz żegluje równo i przewidywalnie dając poczucie bezpieczeństwa. Warunki hotelowe są w prawdzie mocno ograniczone, ale przy dwuosobowej załodze można się do nich przyzwyczaić. Choć na północy bardzo doskwierała wilgoć wewnątrz ze względu ograniczona wentylację oraz brak ogrzewania.

Załoga w długim rejsie poradziła sobie wyśmienicie i mimo przewidywań, że dwie dziewczyny szybko się ze sobą pokłócą tak się nie stało - może dlatego, że prawie się nie widywały zmieniając się na wachtach co 4 godziny. Prac na pokładzie było dużo zwłaszcza, że przed Szetlandami wysiadł autopilot i od tego momentu trzeba było sterować ręcznie.

Lilla My dopływa własnie do Dziwnowa. Następnie na Atlantic Puffinie żeglować zacznie Szymon Kuczyński, który w ramach przygotowań do wyprawy weźmie udział m.in w regatach SailbookCup, Unity Line oraz Polonez Cup.