Gdański Ośrodek Sportu po raz drugi z rzędu został organizatorem prestiżowych regat, które miały wyłonić mistrzów Polski w klasie ORC w rywalizacji załóg wieloosobowych. Portem zawodów była Marina Gdańsk, która ponadto była miejscem, gdzie drugiego dnia zmagań odbył się wieczór żeglarski dla ekip uczestniczących z imprezie.
Gdańskie regaty można uznać za wyjątkowe na przestrzeni przynajmniej ostatnich kilkunastu lat, ponieważ do startu zgłosiło się aż 20 załóg. Tak silna obsada była zapowiedzią ciekawego ścigania się. Startujące jachty zostały podzielone na dwie grupy i tak też przyznane zostały tytuły mistrzowskie – w grupie A oraz B – w zależności od wielkości jednostek. W ciągu trzech dni rozegranych zostało łącznie 7 wyścigów, w tym dwa długie. Warunki wietrzne wymuszały wyjścia głębiej w zatokę, żeby zapewnić bardziej stabilne warunki dla poszczególnych wyścigów. Wiało najczęściej od południa i niezbyt mocno, co wymagało od załóg wytężonej pracy. Najdłuższy z nich rozegrał się na dystansie 32 mil morskich. On też zyskał specjalną oprawę za sprawą pucharu ufundowanego przez Marszałka Województwa Pomorskiego Mieczysława Struka. Wyścig o Puchar Marszałka wygrała ekipa ze Szczecina na jachcie Trochus II.
- W każdej z grup walka o medale toczyła się do samego końca. W grupie A od początku był lider, który utrzymał pozycję przez wszystkie dni. Natomiast w grupie B prowadzący zmieniali się każdego dnia, co tylko dodawało atrakcyjności gdańskim zawodom – podsumował Tomasz Sawukinas, sędzia główny regat.
- W ostatnim, siódmym wyścigu w końcu przyszedł ten długo wyczekiwany wiatr. Powiało nawet do 20 węzłów. To zapewniło dużo emocji i dużo pracy regatowcy musieli wnieść, żeby trymować te wielkie duże genakery i spinakery w tych warunkach – dodał Sawukinas.
Załogą, która najlepiej „czytała” wiatr i dogadywała się z łódką w grupie A okazała się ekipa jachtu Hadar dowodzona przez kapitana Jerzego Brezdenia (Rafał Lachowicz, Justyna Szostkowska, Beata Nowak, Marzena Polis, Michał Krauze, Konrad Chwalczewski, Ryszard Jaskóła, Grzegorz Sieja).
- Załoga, która w zasadzie jest o połowę młodsza ode mnie, spisała się znakomicie. Były to bardzo wymagające zawody, przede wszystkim ze względu na konkurencję. Rywale stworzyli takie warunki, że musieliśmy dać z siebie wszystko. Myślę, że wydał nam pierwszy dzień, może pozostałe załogi trochę nas nie doceniły i ten pierwszy dzień zadecydował dla nas o ostatecznych wynikach. Była walka taka typowo żeglarska – podsumował kapitan zwycięskiej jednostki.
- Najtrudniejsze momenty to te, kiedy prawie nic nie wiało, ponieważ nasz jacht jest jachtem ciężkim. A drugi to niedziela, kiedy dla odmiany powiało dosyć mocno i na spinakerze płynęliśmy 12 węzłów, co dla niego nie jest małą prędkością – dodał Brezdeń.
Drugie miejsce wywalczyła ekipa pływająca na jachcie Marco Polo z kapitanem Markiem Limbergerem (Mariusz Sarnowski, Daniel Gut, Sławomir Dąbrowski, Agnieszka Zahorska, Michał Zubala, Jacek Nowak, Mikołaj Ryśniak, Krzysztof Błania, Dorota Dajkowska). Miejsce na podium uzupełniła załoga jachtu Quanta pod dowództwem kapitana Andrzeja Zielińskiego (Marzena Filipska-Zielińska, Marceli Filipski, Mirosław Zemke, Katarzyna Wieciech, Jarosław Wieciech, Robert Madziński).
W grupie B najszybszy okazał się jacht Good Speed dowodzony przez kapitana Łukasza Trzcińskiego (Piotr Sutkowski, Monika Kwiatkowska, Miłosz Kaczorowski, Mateusz Żmudziński, Michał Rucinski, Mateusz Małecki). Tytuł mistrzowski zapewnili sobie trzeci rok z rzędu. Drugie miejsce wywalczył Elessar pod dowództwem kapitana Marka Turkowskiego (Łukasz Paszko, Michał Surdyn, Maciej Ruwiński, Piotr Tarnacki). Trzecie miejsce zajął Trochus II (kpt Artur Pomorski, Maja Pomorska, Mateusz Pomorski, Kacper Pomorski, Zbigniew Madaliński).
fot. arch. Maciej Zajcew