Czytam sobie taki oto dokument:
Klasa I c usportowiona o profilu wodnym, będzie miała zajęcia z żeglarstwa i sportów motorowodnych. Trenerem tej klasy będzie p. Janusz Frąckowiak –trener kadry olimpijskiej. Uczniowie będą mieli rozszerzoną ofertę sportową o 2h więcej w tygodniu szkolnym oraz w dni wolne od nauki szkolnej. Wszyscy uczniowie będą mieli możliwość bezpłatnego uzyskania stopnia żeglarza i tytuł sportowca motorowodnego.
W nowej szkole będą także prowadzone zajęcia na basenie szkolnym dla wszystkich uczniów gimnazjum. W ramach zajęć na basenie będzie prowadzona nauka pływania oraz ogólnorozwojowe ćwiczenia ruchowe w wodzie, stabilizujące postawę sylwetki, prowadzone pod nadzorem wykwalifikowanej kadry, m.in. ratownika wodnego.
Począwszy od 2015 r. zostanie oddana do użytku w pełni wyposażona, nowoczesna hala sportowa wraz z basenem.
To ulotka pewnej gminy nt. programu nowo budowanego gimnazjum. Jako mieszkaniec Gdyni bardzo żałuję, że nie jest to Gdynia. Nie. To Kosakowo - mała gmina pomiędzy Gdynią, Rumią a Puckiem, czy może Żelistrzewem? Mało kto wiedział o jej istnieniu, póki nie okazało się, że zainwestowała wraz z Gdynią w upadłą spółkę lotniskową (Kosakowo: 10 mln, Gdynia: 90 mln). Co ciekawe, Janusz Frąckowiak, niegdysiejszy trener klasy Finn, faktycznie prowadzi teraz klub Rewska Szkuta i jak się weźmie za młodziaków, to z nich żeglarzy pewnie zrobi. Mimo, iż gmina nie dysponuje portem godnym nazwy portu, a dwiema przystaniami plażowymi (Rewa i Mechelinki).
To nie tylko "nie jest Gdynia". W Gdyni takie projekty nie spotykają się z żadnym zainteresowaniem władz oświatowych. Niektórzy radni zajmujący się sportem wspierają, pomagają - ale pieniędzy na projekty sportu (a zwłaszcza żeglarskiego) w szkołach Gdynia nie ma i nie przeznaczy.
To nie znaczy, że Gdynia nie ma tak w ogóle pieniędzy. Na koncert Maryli Rodowicz, która sobie przyprawiła plastykowe piersi, poszło jakieś 600 tys. pln. Na latające redbule pójdzie 25-30 mln. Na nieistniejący link na stronie hinduskiej firmy idą dziesiątki i setki tysięcy złotych. Buduje się szkołę filmową z kolejką linową za 30 milionów (chociaż obecne szacunki to już 48 mln). Tylko na szkolenie żeglarskie dzieci i młodzieży nie ma.
Nie tylko to. Laser Radial World Championships: Dziwnów. ME klasy Snipe: Kamień Pomorski. Mistrzostwa Świata klasy Optimist 2015: Kamień Pomorski. Mistrzostwa Świata Juniorów w Match Racingu: Świnoujście. Trzeci finał Tall Ships Races - Szczecin.
A wszystkiemu winna Mira Urbaniak. Mira kiedyś popełniła książkę "Gdynia - stolica żeglarstwa". W międzyczasie zmieniło się prawie wszystko. Zresztą i Mira mieszka w Szczecinie. W Gdyni zamuliło wejście do mariny (głębokość przy lewej krawędzi toru ok. 1.5 metra, można się tylko przeciskać przy falochronie), wielkie imprezy odeszły, czasem zastępowane są erzatsami (jak np. "operacja żagiel", żeby przyoszczędzić na licencji TSR). Bo po co się starać, skoro to "Polska stolica żeglarstwa". Tak sobie oficjele i władze miasta przyjęły. I tyle.
Trochę mi szkoda, że na duże, fajne imprezy - choćby jako widz - muszę ganiać te 340 km na zachód. Chciałoby się mieć coś na miejscu. Czego władzom mojego miasta życzę.
A jeżeli Kosakowo przejmie część terenów powojskowych - w tym okolice tzw. "torpedowni Babie Doły" i tam zrobi porządny port... jak to będzie brzmiało? "Kosakowo stolica żeglarstwa"?
Na razie pozostaje podziwiać władze zachodniopomorskie. Wszystkie naprawdę duże i prestiżowe imprezy na 3 lata naprzód trafiły tam.