Nie ma spokoju na trasie Golden Globe Race - tym razem Jean-Luc Van Den Heede ma kłopoty.
Jean-Luc Van Den Heede, zbliżając się do Hornu, musiał zmierzyć się z ciężkim sztormem. Przy 11-metrowej fali oraz 65 węzłach wiatru jego jacht został wywrócony (przechył 150 stopni), a wskutek tego uszkodzeniu uległ bolec utrzymujący salingi. Jacht obecnie sztormuje na gołych masztach - nie mogą one być obciążone żaglami.
Jean-Luc prosił o nierozpoczynanie akcji ratunkowej i zapowiedział zamiar zawinięcia do Valparaiso, gdzie mógłby naprawić uszkodzenie. Skorzystanie z pomocy z zewnątrz wykluczy go jednak z klasyfikacji w wyścigu przenosząc do klasy Chichester.
W międzyczasie kolejni żeglarze mijają bramkę pdo Hobart - tym razem był to Istvan Kopar. Usprawiedliwiał swoje słabe przygotowanie do wyścigu oraz brak przećwiczenia żeglugi pod spinakerem przed regatami.
Na trasie pozostało dziewięciu żeglarzy, dziesięciu już odpadło. Do tej pory prowadził Jean-Luc, drugi, Mark Slats, ma dwa tysiące mil straty, pierwsza kobieta - Susie Goodall - ma 3700 mil straty do lidera.
Zdjęcie: Golden Globe.