Nazywane Wyspami Miłości i kojarzone z zakochanymi i miesiącami miodowymi (zwłaszcza od kiedy swoje książęce stopy podczas miodowego miesiąca postawili tam William i Kate). Bajeczna pogoda z temperaturą utrzymującą się cały czas w okolicach 25 stopni, rajskie plaże, błękitne morze – czego chcieć więcej?
Ano może tego, żeby Seszele były bliżej (albo żeby loty lotnicze były tańsze). Jeśli interesuje Was czarter jachtów na Seszelach, na pewno odwiedzicie jedną z tych dwóch wysp – Mahe albo Praslin. To dwie największe z łącznie 115 wysp Seszeli. Mahe, na której znajduje się stolica kraju, Victoria, jest górzysta i mocno zalesiona (ale z tym górzysta byśmy nie przesadzali, najwyższy tutejszy szczyt to Morne Seychellois – 905 metrów n.p.m.), co nie przeszkadza temu, żeby znajdowało się tutaj ok. 70 plaż.
Na drugiej co do wielkości wyspie Praslin życie – o ile to możliwe - toczy się jeszcze wolniej niż na Mahe. Wyspa słynie z Parku Narodowego Praslin, w którego terytorium wchodzi 324 hektary dziewiczych lasów równikowych oraz ścisły rezerwat przyrody Vallee de Mai, w którym występują liczne okazy lodoicji seszelskiej – rośliny zwanej inaczej „morskim kokosem”. Ciekawostką jest to, że drzewa te rosną do 40 metrów w górę a ich nasiona są największe na świecie. Niestety, ten gatunek drzewa zagrożony jest wyginięciem.
Wyspa Praslin służyła niegdyś jako przystań dla piratów oraz arabskich kupców – dziś jest ekskluzywnym kurortem. Jeśli nie mamy ochoty na luksusowe rozrywki, powinniśmy odwiedzić trzecią co do wielkości wyspę, Silhouette. Nie ma na niej dróg, a poruszać się na niej można jedynie na rowerze lub motorze. Oprócz tego, podobno właśnie na Silhouette można znaleźć najwięcej wyjątkowych gatunków roślin i zwierząt na całym Oceanie Indyjskim.