Internet obiegły zdjęcia jachtu Kraziewicz wyrzuconego za bramę.
Jacht wyrzucono dosłownie - w środowisku krąży informacja, że właściciel od lat nie płacił. Kraziewicz zbudowano w stoczni Stogi (im. Conrada), w 1979 roku, w ramach serii Opal IV / Conrad 45. Klasyczna linia i piękne, mahoniowe poszycie cieszyło oczy i serca żeglarzy jedynie przez krótki czas, po zmianie systemu politycznego jacht uległ uszkodzeniom, a sytuacja właścicielska poważnie się skomplikowała.
Od wielu lat jacht stał zaniedbany - w stanie wraku - w jednym z klubów w Górkach Zachodnich. Technicznie nie nadaje się do naprawy. Mimo wszystko takie potraktowanie pięknej niegdyś konstrukcji boi i oburza. Tym bardziej, że Juliusz Kraziewicz poświęcił się tworzeniu polskich organizacji samorządowych, samopomocowych i kulturalnych, chroniących polską tożsamość narodową w XIX wieku.
Zdjęcia: Andrzej Minkiewicz