Żeglowanie masz we krwi? Czujesz się prawdziwym wilkiem morskim? Od kiedy pamiętasz wakacje spędzałeś na wodzie? Jeśli w ostatnim czasie Twoja rodzina powiększyła się o malucha, a Ty zastanawiasz się, czy musisz z tego powodu odłożyć swoją pasję na kilka lat – chcemy Cię uspokoić i przekonać, że wcale nie musi tak być! Dziecko na pokładzie – choć z początku może brzmieć to nieco abstrakcyjnie, a dla niektórych nawet strasznie, to dla wielu wprawnych żeglarzy zupełna codzienność. W poniższym artykule zebraliśmy garść porad, które pomogą Ci zaplanować swój pierwszy rejs z GlobeSailor.pl na pokładzie i przekonają, że warto żeglować z całą rodziną.
Zarażaj pasją od małego.
O tym, dlaczego warto zabierać malucha na pokład można by napisać prawdziwy poradnik rodzicielski. Każda mama i każdy tata, doskonale wiedzą, że dziecko do prawidłowego rozwoju potrzebuje wielu różnorodnych bodźców. Częste przytulanie, kontakty z rówieśnikami, odpowiednia ilość snu, a także obserwowanie dorosłych w czasie ich codziennych czynności. Od zasad panujących w rodzinie, a także od sposobu spędzania czasu domowników w dużej mierze zależy, jakie zdanie o otaczającym świecie będzie miało ich dziecko. Znudzeni, kanapowi rodzice, spędzający cały wolny czas przed telewizorem dadzą maluchowi jasny sygnał – świat jest nieciekawy, nudny, a poza domem nie czeka cię nic interesującego. Aktywni, spragnieni przygód rodzice, będą dla swojego smyka inspiracją. Zarażając dziecko swoją pasją już od najmłodszych lat, wzmagamy jego apetyt na życie, pokazujemy różnorodność otaczającego świata, uczymy o możliwościach, czekających za rogiem. Jeśli chcemy, by nasz syn, czy córka wyrośli na ciekawych, ambitnych, pewnych siebie ludzi, którzy mają pasje, zainteresowania, przyjaciół, którzy nie boją się sięgać po marzenia – spójrzmy dzisiaj na siebie. Jakimi jesteśmy rodzicami? Jak spędzamy czas wolny? Czym sami się interesujemy?
Rodzice żeglarze.
Urlop na jachcie to doskonała alternatywna dla leniwego wygrzewania się na plaży. Aktywne wakacje dostarczają wielu, niezapomnianych przeżyć. Warto podkreślać, że żeglarstwo to sport dla każdego, bowiem na jachcie każdy członek załogi ma swoją rolę i stanowi element dobrze pracującego mechanizmu. Z tego powodu dobrze jest włączać w prace pokładowe także dzieci. Te młodsze poczują się docenione i wyróżnione, kiedy zlecimy im proste zadania – jak choćby schowanie odbijaczy, ochrona burt w trakcie wchodzenia do portu, czy zrolowanie liny. Starsze dzieciaki świetnie sprawdzą się już w większości zadań pokładowych np. doskonale obsłużą szoty przy słonecznej pogodzie. Podział obowiązków pomiędzy wszystkich załogantów – w tym wachta kambuzowa, czy dbanie o czystość pod pokładem lub przygotowanie jachtu do zdania, a może nawet wspólny odbiór łodzi od firmy czarterującej – to sytuacje budujące więź między członkami rodziny. Rodzic, włączając dziecko w coraz to trudniejsze zajęcia wysyła mu jasny sygnał: widzę cię, ufam ci, jesteś ważny. Niewiele jest aktywności, umożliwiających w podobny sposób szlifowanie rodzinnych więzi. Żeglarstwo podobne jest w tym do skautingu, czy biwakowania – stwarza niepowtarzalną okazję do sprawdzenia się w akcji. Ta pierwotna potrzeba sprawdzania swoich umiejętności, wytrzymałości, gotowości do podejmowania wyzwań w różnych sytuacjach jest silna przede wszystkim u dorastających chłopców. W dobie powszechnego dostępu do Internetu, gier, nowoczesnych rozrywek, żeglarstwo stwarza ojcu i synowi niepowtarzalną okazję do nawiązania prawdziwie silnej, męskiej relacji.