Stocznia Hanse ma tradycję niezbyt długą, ale ciekawą. Pierwszy Hanse 291 został wypuszczony w 1991 roku, zatem za rok stocznia obchodzi 25-lecie. Przywita ten jubileusz czterema wypuszczonymi już w tym roku modelami. Stocznia obiecała "szybsze, wygodniejsze, bardziej luksusowe". A same jachty nazywane są czterema żywiołami - od dawnego podziału na ogień, wodę, ziemię i powietrze.
Hanse 348 ma mieć sportowy wygląd, panoramiczne okno w salonie i nie ustępować luksusem "starszym braciom". Długość to 10,40 m, szerokość 3,55 m, a zapowiadana cena (netto) to 91 900 euro. Hanse 388 ma być wyposażony w sześć okien, które mają rozświetlić wnętrze. O szybkość zadba 67,5 m2 żagla i 11,40 m kadłuba (szerokość 3,9). Cena: 114 900 euro.
Większe modele to Hanse 418 - znów stocznia podkreśla nowe okna, panele szklane i światło we wnętrzu. Długość 12,41 m, szerokość 4,17 m, cena netto 145 900 euro. Drugi z modeli to Hanse 548 - prawdziwy krążownik. Wyposażony w garaż dla bączka, t-top, dwa sztagi i... dwanaście okien. Wnętrze w stylu nowoczesnym, a cena 349 000 tys. euro za 16,22 m jachtu (szerokość 5,05 m).
Hanse 548 zdążył zdobyć nominację do Europe's 2018, a premiera zapowiadana jest na targi w Cannes.