Wczoraj rano na podejściu do portu Bayonne, w ciężkiej pogodzie – fale sięgały 6 m, zaś wiatr w porywach osiągał 156 km/h – całkowicie utracono hiszpański frachtowiec m/s „Luno”. Statek rozbił się na głowie południowego falochronu. Uratowano wszystkie 12 osób z wraku, ale rozlane paliwo i olej zanieczyściły okoliczne plaże.
M/s „Luno” został zbudowany w 1994 roku i zarejestrowany pod banderą hiszpańską, z portem macierzystym Santa Cruz de Tenerife. W swej ostatniej podróży płynął z Bilbao do Bayonne pod balastem. W bardzo trudnych warunkach pogodowych, podczas podejścia do portu nastąpiła całkowita utrata zasilania elektrycznego, co spowodowało utratę sterowności. Dwa asystujące holowniki oraz kuter pilotowy (pilot był na pokładzie statku, prowadząc manewr) z poświęceniem próbowały skierować „Luno” na bezpieczne wody, niestety bez powodzenia. Około godziny 1010 (ostatni zapis z marinetraffic.com z godz. 0959) fale i wiatr rzuciły obezwładnioną jednostkę na głowę południowego falochronu, po czym przełamały pusty kadłub na dwie części. Rufowa pozostała na kamieniach, dziobowa zdryfowała na pobliską plażę. Helikopter podjął z pokładu wszystkie 12 osób – 11 załogantów i pilota – w skrajnie trudnych warunkach, przy wietrze wiejącym z prędkością ok. 110 km/h Około godz. 1300 przewieziono ich do szpitala; nic poważnego im się nie stało. Statek miał na pokładzie 127 ton paliwa i 12 ton oleju, których wyciek spowodował lokalną katastrofę ekologiczną. Usuwanie jej skutków jest utrudnione ze względu na pogodę. Wichura, która uderzyła w atlantyckie wybrzeże Francji z prędkością dochodzącą do 156 km/h, wyrządziła spore szkody w Bretanii. 40 tys. domów pozbawionych jest prądu. W akcjach ratowniczych i wypompowywaniu wody z zalanych budynków udział bierze około tysiąca strażaków. W wielu rejonach Bretanii wciąż obowiązuje alarm przeciwpowodziowy. Nieczynne są promy kursujące między kontynentem a wyspami bretońskimi. Odwołano także wiele połączeń z Hiszpanią i Wielką Brytanią.
źródło: PAP, vesseltracker.com, marinetraffic.com