Pierwszy swan 60 ujrzał światło dzienne w 1994 r., stając się z miejsca sensacją. Prototyp, należący do znanego szkockiego przedsiębiorcy i amatora regat Irvine'a Laidlawa „Highland Fling”, wygrał wiele wyścigów, budząc powszechne zainteresowanie. Łącznie w latach 1994–2003 zbudowano aż 28 tych jachtów, co sprawiło, że zaczęto przemyśliwać o pewnej standaryzacji, stworzeniu monotypowej klasy regatowej. Niestety, na skutek niedoprecyzowania wymagań swan 601 nie odniósł spodziewanego sukcesu i Germán Frers musiał wziąć na warsztat swój projekt jeszcze raz. Tak się narodził swan 60 Mk. II, a było to w roku 2009.
W międzyczasie zmienił się właściciel stoczni AB Nautor Oy. Pekka Koskenkyla, który założył przedsiębiorstwo w 1966 r., zmuszony był przez katastrofalny pożar zimą roku 1969 do sprzedaży udziałów, by pozyskać środki na odbudowę i ponowne uruchomienie produkcji. W roku 1998 zaś kontrolę nad spółką przejęła włoska grupa inwestorów z Leonardem Ferragamo na czele i postanowiła postawić na tzw. innowacyjność, ze skutkiem opisanym powyżej.
Swan 60 Mk. II różni się od swojego poprzednika dość znacznie. Germán Frers dostał tym razem jasne zamówienie na szybki i komfortowy regatowy cruiser o dużym potencjale wyścigowym i trzeba przyznać, że zdecydowanie stanął na wysokości zadania. Równocześnie podjęto decyzję o rozwinięciu wszystkich modeli powyżej 60 stóp w trzy wersje – FD (flush deck), S (semi-raised saloon) oraz RS (raised saloon), różniące się aranżacją pokładu i konstrukcją nadbudówki. W założeniu wersja FD, skądinąd najpopularniejsza, jak dotąd, uznawana jest za najbardziej regatową. Spełniły się też marzenia o powstaniu monotypowej klasy regatowej – rosyjski koncern Gazprom w 2012 r. kupił na pniu 6 egzemplarzy jachtu Swan 60 FD, po czym ogłosił powstanie Gazprom Swan 60 Class World Championship. Obecnie klasa liczy 8 jednostek, z tego tylko dwie oficjalnie pod rosyjską banderą.
W porównaniu do swojego bezpośredniego poprzednika, swan 601, swan 60 Mk. II jest nieco dłuższy, szerszy (o około pół metra) i cięższy (o około tonę), a takielunek ma wyższy (o ok. 2 m). Przy tym wymiary grota są niemal identyczne, natomiast powierzchnia asymetrycznego spinakera znacznie wzrosła. Pomimo większej powierzchni żagli i dłuższej linii wodnej, zwiększenie stateczności poprzecznej wynikające z szerszego kadłuba i cięższego balastu oznacza faktycznie niższy rating IRC, niż ma swan 601, chociaż 60 Mk. II pływa niewątpliwie szybciej. No ale trudno, żeby było inaczej, skoro kadłub jest laminowany z włókien węglowych, a takielunek wykonany z zylonu.
Więcej na tem temat można przeczytać w Jachtingu 4-5/2017. Dostęp on-line do pełnej wersji numeru tutaj w cenie 7.00 PLN.
Fot. arch. Nautor