Wejście do kanału Vatu-i-ra osiągnęliśmy dopiero po zmroku, ale dobiegające z leżących po jego obu stronach wysp pojedyncze światła potwierdzały naszą pozycję wskazywaną przez OpenCPN. Południowo-wschodni wiatr, ok. 18 w., wpychał jacht i wyciągnięte, dwumetrowe fale w gardło o ośmiomilowej szerokości, skierowane na północ. Odbijając się od rafy pod Ovalao, nakładały się na siebie, zaczynały kompresować i rosnąć, aż wypiętrzyły się do okazjonalnie łamiących szczyty, stromych trzech metrów.
W tym czasie musieliśmy już odpaść do 160° względem wiatru, by żeglować kursem 300° do szerokiego na 3 Mm wyjścia z kanału, leżącego 26 Mm przed dziobem. Wyboista, czarna od nocy powierzchnia nie zakłócała naszego snu... Czasem tylko fala przestawiała rufę jachtu, kierując dziób na tyle blisko wiatru, że samoster nie dawał rady odpaść do właściwego kursu i musiałem wyskakiwać do kokpitu, zanim moja klepsydra w komórce odmierzyła kolejne 15 min. Po wschodzie słońca wyszliśmy z kanału i wpłynęliśmy na Wody Bligha, nazwane tak na cześć brytyjskiego admirała, który był kapitanem H.M.S. „Bounty” w 1789 r., gdy część zbuntowanej załogi wsadziła go do łodzi i zostawiła na pastwę żywiołów. Kilka tygodni później dotarł cały i zdrowy do leżącego 4000 Mm dalej Timor, odkrywając przy okazji grupę Yasawa. My do mety mieliśmy dużo bliżej, bo jedynie 80 Mm. To jednak oznaczało, że pod Yasawa przyjdzie nam kotwiczyć po zmroku. Niespecjalnie byliśmy zadowoleni z faktu, że można wypić pepsi w Andach czy zjeść Big Maca w Tybecie, ale anteny czwartej generacji GSM na grupie Yasawa, gdzie jeszcze do 1987 r. rząd Fidżi zabraniał wstępu turystom, cieszą nas niezmiernie. Dostarczany przez nie szybki internet pozwala skorzystać z bardzo dokładnych, niepomijających żadnych niebezpieczeństw map – zdjęć dostarczanych przez Google Earth. Żeglarski portal internetowy Venture Father, pomagający żeglarzom dzielić się wiedzą nawigacyjną od dobrych marin przez ciekawe rafy po nasze wyprawy 20 Jachting wszelakie niebezpieczeństwa, oferuje również darmowy (dotacje mile widziane) konwerter zdjęć Google'a na mapy formatu BSB oraz KAP rozumiane przez OpenCPN i inne programy nawigacyjne. Oglądając zdjęcia satelitarne, na północno-zachodnim brzegu wyspy znaleźliśmy najpierw zatokę o największej, wolnej od korali powierzchni dna, a następnie w kilku kliknięciach wygenerowaliśmy interesującą nas mapę.
Więcej na ten temat można przeczytać w Jachtingu 6/2016. Dostęp on-line do całego numeru tutaj w cenie 7.00.
Fot. arch. autora