Zaginięcie jesienią 1975 r. wraz z całą siedmioosobową załogą jachtu „Janosik” pozostaje największą i najbardziej tajemniczą tragedią w historii polskiego żeglarstwa. Mimo że minęło od niej prawie 41 lat, przyczyn zatonięcia tej dzielnej jednostki nie udało się ustalić do dzisiaj.
W sezonie żeglarskim 1975 wydarzyło się kilka poważnych wypadków polskich jachtów morskich. W maju tamtego roku śmierć w falach Bałtyku poniósł znany warszawski kapitan Zygmunt Werpechowski, który wypadł za burtę z pokładu jachtu „Wanda”. Kilka miesięcy później, na początku października, s/y „Barbórka” (typu Taurus, bliźniacza jednostka „Janosika”) na skutek poważnego błędu nawigacyjnego wysztrandowała na Półwyspie Helskim, wskutek czego zginęły dwie osoby. Jednak najbardziej tragiczny okazał się wypadek „Janosika”. S/y „Janosik” należał do popularnej serii jachtów typu Taurus. Zbudowane z pięciu warstw obłogów mahoniowych taurusy były szerokie i bardzo szybkie. Charakteryzowały się nastę- pującymi wymiarami: Lc: 10,57 m; Bc: 3,69 m; S: 54 m2. Śmiało można powiedzieć, że w polskim żeglarstwie morskim jednostki te stworzyły nową jakość. Odnosiły wiele sukcesów w regatach krajowych i międzynarodowych.
Więcej na ten temat można przeczytać w Jachtingu 6/2016. Dostęp on-line do całego numeru tutaj w cenie 7.00 PLN.