Torch Coat Heater trafił na rynek komercyjny. Teraz każdy może się ogrzać w zimne dni - a zwłaszcza noce.
Torch Coat Heater wystartował jako projekt crowdfundingowy - czyli ogłoszono pomysł, a internauci wpłacali pieniądze. Wpłacili tyle, że udało się przejść przez etap przygotowań i wyprodukować ogrzewacz dla aktywnych ludzi.
Do tej pory jako dodatkowe ogrzewacze stosowane były wkładki żelowe lub ogrzewacze na węgielki lub benzynę. Każdy z nich miał liczne wady. Na przykład ogrzewacze żelowe kończyły żywot jako zastygnięta bryła tiosiarczanu i trzeba było je gotować w wielkim rondlu, by "naładować" ponownie. Ogrzewacze benzynowe to problemy na odprawie na lotnisku. Węglowe z kolei dawały dziwny zapach.
Torch jest ogrzewaczem elektrycznym. Postęp w dziedzinie baterii pozwolił stworzyć rozwiązanie poręczne, lekkie i wystarczające na 2 do 5 godzin (w zależności od regulowanej intensywności). Urządzenie składa się z pasków grzewczych mocowanych na rzepy (oraz samych rzepów do wklejenia w kurtkę) i baterii. Kosztuje na Amazonie 89 dolarów. Można dokupić wersję z większą liczbą baterii.
Urządzenie wytrzymuje 500 cykli ładowanie.
Rozwiązanie wydaje się doskonałe na nocne wachty, zimne dni, czy - zwłaszcza zimą - na bojery.
Zdjęcia: https://torchcoatheater.com