Bark Mexico, należący do niemieckiego armatora i zarejestrowany w Hamburgu, jak wiele razy wyruszył w długą podróż do Ekwadoru. 5 grudnia opuścił Liverpool. 4 dni później uległ potężnemu szkwałowi i po utracie masztów został wyrzucony na mielizny u ujścia rzeki Ribble.
Na pomoc ruszyły 3 łodzie ratownicze: z Lytham, St. Anne i Southport. Pierwsze ruszyły łodzie Eliza Fernley i Laura Janet. Łodzie te było obsadzone łącznie przez 29 ludzi. Eliza dopłynęła do wraku, ale tam została przewrócona przez potężną falę. Z 16-osobowej załogi przeżyły tylko dwie. Laura została znaleziona na brzegu następnego dnia - nie wiadomo, jak zginęła jej załoga.
Trzecia ruszyła łódź Charles Brigg. Po przewiosłowaniu półtorej mili w strasznych warunkach osiągnęła wrak i zdjęła z niego 12 osób.
Tragedia wstrząsnęła angielskim społeczeństwem. Ratownicy osierocili 50 dzieci, zostawili 16 wdów. Datki złożyli królowa Wiktoria i cesarz Wilhelm. Ofiarne społeczeństwo zebrało środki, które wystarczyły nie tylko na zaopatrzenie wdów i sierot, ale i na wystawienie pomników ofiarom.
Późniejsza zbiórka przyniosła jeszcze ponad 15 tysięcy funtów (ogromne pieniądze na owe czasy), a także powołano ponad 40 stowarzyszeń kobiecych, których zbiórki wspomogły finansowo RNLI.
Do dziś RNLI - brytyjska służba ratownicza - jest utrzymywane ze zbiórek i ofiar społeczeństwa. Nie tylko zbiera w ten sposób pieniądze, ale i popularyzuje w społeczeństwie swoje cele i idee i angażuje lokalne społeczności.
Zdjęcia: RNLI