Rejs turystyczny po ciepłych wodach to sprawa prosta - zazwyczaj unika się trudnych warunków żeglując między wyspami w porze dziennej i nie trzeba przygotowywać się na walkę z żywiołem. Sprawa ma się inaczej przy rejsach w chłodniejsze, mniej sprzyjające rejony - tu trzeba trochę pomyśleć.
1. Czołówka
Podstawową zaletą latarki mocowanej na głowie jest możliwość swobodnego używania rąk i kierowania światła w pożądane miejsce ruchem głowy. Najlepiej jest kupić sobie czołówkę, która ma opcję świecenia na czerwono - takie światło nie zaburza widzenia w ciemności. Najlepiej byłoby mieć czołówkę wodoodporną. Dodatkowo warto wziąć na jacht porządną latarkę typu szperacz, ale to już do zupełnie innych celów.
2. Gogle
Jest to co prawda sprzęt kojarzony ze sportami zimowymi, ale wbrew pozorom wcale nie jest to głupi pomysł w warunkach sztormowych. Słona woda nie zalewa oczu i komfort jest większy, poza tym zwyczajnie więcej widać.
3. Porządne okulary słoneczne
W tropikach jest to oczywiste wyposażenie każdego załoganta, ale nie zawsze pamięta się o okularach płynąc na Północne. Inna sprawa, jeśli rejs jest w lody - tam bez okularów ani rusz. Najlepsze są szkła z polaroidem, ponieważ zmniejszają ilość światła odbitego docierającego do oczu. Wygodniej się żegluje bez zapalenia spojówek.
4. Kamizelka pneumatyczna
Mając własną kamizelkę masz pewność, że jest ona sprawna oraz zawsze wiesz, gdzie się znajduje. Lepiej jest kupić bardziej zaawansowany model - chodzi tu w końcu o życie. Warto znać dokładnie wyposażenie swojej kamizelki - czy np. ma gwizdek.
5. Ręczny GPS
Każdy kapitan ma ręcznego GPSa i czasem ręczną VHFkę schowaną w dobrze znanym miejscu. Jeśli coś się stanie i nie będzie można liczyć na elektronikę jachtową, jest to nieocenione narzędzie.
6. Nadajnik PLB
Jest to osobisty odpowiednik radiopławy EPIRB. Pozwala na indywidualne podejście do zagadnień bezpieczeństwa i uwalnia od konieczności polegania na zbiorowych środkach alarmowania, jak np. wspomniana radiopława. PLB nie jest jeszcze powszechnie spotykane, ale zyskuje na popularności bardzo szybko.
7. Zestaw złotej rączki
Szara taśma, porządne kombinerki i nóż - każdy, kto szlify żeglarskie zdobywał na Bałtyku ma te rzeczy zawsze na dnie worka. Zestaw można oczywiście rozbudować wedle życzenia.
8. Indywidualny zestaw resetowy
Jeśli jest się z tą samą załogą na jachcie przez długi, długi czas, potrzeba wygospodarowania kawałka prywatności zaczyna się wyraźnie zaznaczać. Dobrze jest mieć coś tylko dla siebie - książkę, muzykę, zestaw do robienia na szydełku..
9. Budzik
Jeśli zajdzie taka potrzeba, w czasie wachty można ustawić alarmy co 15 minut i mieć w ten sposób wyznacznik czasu, gdy np. trzeba nanieść pozycję lub coś sprawdzić.To jest tym bardziej przydatne, jeśli wachty pełnimy jednoosobowo i istnieje ryzyko zaśnięcia. Teraz budzilk ma każdy w telefonie, ale telefon nie zawsze jest wodoodporny, wieć warto pomyśleć o prostszym urządzeniu, którego nie będzie szkoda w razie zalania wodą.
10. Zestaw sztormowy
Sztormiak to oczywiste wyposażenie - oddychający, dobrze zabudowany, itp. Chodzi tu jednak o zestaw sztormowy - warto przemyśleć w domu, jakie wziąć ubrania, aby warstwami mieściły się pod sztormiak. Można wtedy regulować ilość warstw w zależności od pogody. W kieszeni od sztormiaka warto mieć gwizdek - na wszelki wypadek.