Wypłynąć na ocean na tratwie z balsy w XXI wieku? Czemu nie! Niestety dopłynąć się już nie udało. Załoga wyprawy Kon-Tiki II zdecydowała o przerwaniu rejsu i wezwała pomoc. Warunki były dobre, toteż ewakuacja przebiegła pomyślnie.
7 listopada 2015 załogi dwóch tratw z balsy wypłynęły z Limy. Pierwsza wyprawa Kon-Tiki miała miejsce w 1947 roku i przewodniczył jej Norweg Thor Heyerdahl. Odniosła ona sukces - udało się przepłynąć Pacyfik na tratwie. W reedycji chodziło o powtórzenie tego wyczynu - celem była Wyspa Wielkanocna. Po 43 dniach na oceanie cel ten został osiągnięty. Podróż powrotna rozpoczęła się na początku stycznia,
Decyzja o przerwaniu rejsu jest motywowana przez jego organizatorów tym, że podróż powrotna okazała się być trudniejsza niż przewidywano z uwagi na nietypowe wiatry i silne prądy, które zepchnęły tratwy z zamierzonego kursu. Statek "Hokuetsu Ushaka", na który ewakuowały się załogi napotkał tratwy około 1000 mil na zachód od Puerto Montt. Wywołanie Distress zostało wysłane już w środę. Szef wyprawy Torgeir Higraff argumentował, że dotarcie do Ameryki Południowej zabrałoby zbyt dużo czasu i zagroziłoby to bezpieczeństwu załóg. Winą obarczył El Nino - gdyby nie wystąpiły powodowane przez to zjawisko anomalie pogodowe, tratwy byłyby juz u celu.
Władze Chile potwierdzają uratowanie 14 osób z dwóch tratw. Żeglarze są cali i zdrowi, tylko zmęczeni i nie wyspani.
Wyprawa pozwoliła udowodnić, że przedostanie się z kontynentu na wyspy Polinezji było możliwe w przeszłości.
Poniżej pamiątkowe zdjęcie pierwszej wyprawy Kon-Tiki z 1947.