Prawdziwa perełka w sam raz na zbliżajacy się 1 kwiecień. Otóż Onet podaje, że Stena Line każe pasażerom polskiej naradowości podpisać zobowiązanie, że Ci będą się zachowywać na pokładzie, na godnie.
Szwedzki armator promowy Stena Line wprowadził na linii z Gdyni do Karlskrony wymóg podpisywania przez Polaków oświadczeń, że będą właściwie się zachowywać podczas rejsów rozrywkowych.
Potem jest cytowana rzecznika szedzkiego przewoźnika : "Polacy nie są narodem morskim, nie są przyzwyczajeni do pływania statkiem". To może obowiązkowe kursy dla psażerów - przynajmniej nasze szkoły żeglarskie, by coś skorzystały?
Na końcu zaś unijny kwiatek: "Jesper Waltersson, rzecznik Stena Line Szwecja, podkreślił, że nie ma planów, aby wymóg podpisywania podobnych oświadczeń został wprowadzony dla podróżnych ze Szwecji". Czy to nie jest przejaw dyskryminacji?
Z chamstwem i brakiem poszanowania dla innych pasażerów trzeba walczyc - od tego są służby porządkowe przewoźnika. Wstyd, że takie odium akurat pada na Polaków, ale widocznie robienie bydła na tych rejsach to jakaś tradycja. Z drugiej strony, wymuszanie podpisywania oświadczeń, pachnie, no czym to pachnie?