Stocznia Willa i Heinza Dehlerów produkuje jachty już od 50 lat, w tym czasie wyrobiła sobie markę identyfikowaną z najwyższą jakością. Nic więc dziwnego, że również ten 10,5-metrowej długości jacht jest dopracowany w szczegółach i starannie wykonany. Jego wygląd wydaje się niezbyt szokujący, ale nie można mu odmówić praktyczności. Pokład charakteryzuje się minimalną ilością osprzętu plączącego się pod nogami. Praktycznym rozwiązaniem jest schowanie pod powierzchnią kabiny fałów i innych lin biegnących od masztu do kokpitu. Aby zrozumieć, jak bardzo praktycznym, wystarczy raz spróbować zarefować, zrzucić lub sklarować grota, stojąc na linach, które należy luzować lub wybierać. Roler foka również ukryty jest pod pokładem, a konkretnie w skrajniku dziobowym, tam gdzie umieszczona jest winda kotwiczna. Fał rolera oraz obciągacz spinakerbomu zostały wprowadzone w kabinę już na samym jej początku. Wszystkie knagi pokładowe są chowane, jest to rozwiązanie zarówno estetyczne, jak i praktyczne.
Typowy wygląd i użyteczność. Jachty marki Dehler zawsze były dobrze rozpoznawalne, przede wszystkim dzięki kształtowi kabiny i linii okienek. W modelu 35SQ zachowana została ta typowa dla niemieckiej stoczni stylistyka. Dodatkowo wykonano bardzo wąskie i nierzucające się w oczy okienka w burtach. Rzadkim rozwiązaniem na jednostkach tej długości, i o niezbyt szerokich kokpitach, jest zastosowanie dwóch kół sterowych. Na pierwszy rzut oka wydaje się to przesadnym „uregatowieniem” jachtu, ale łatwo dostrzec, że dzięki temu rozwiązaniu sternik, nawet balastując, ma łatwy dostęp do steru. Koła sterowe zostały niejako wpuszczone w półpokłady, przez co są naprawdę blisko obrysu burt. zaletą dwóch kół sterowych jest łatwa komunikacja pomiędzy kabiną a lądem, gdy cumuje się rufą do kei. Tuż przy nich wyprowadzone są liny służące do przesuwania na boki wózka szotów grota. To regatowe rozwiązanie pozwala w dużym zakresie kontrolować kształt grota. Ponieważ do przesunięcia bloczka na nawietrzną potrzebna jest duża siła, liny wyprowadzone zostały na kabestany. Można byłoby tylko przemieścić urządzenia nawigacyjne znad zejściówki, w pobliże sternika.
Przytulne wnętrze. Po chwilach spędzonych na emocjonującym żeglowaniu załoga może zejść pod pokład i poczuć się komfortowo. Wnętrze łodzi jest przestronne i przytulne. W mesie po lewej burcie usytuowana jest kanapa w kształcie litery C, po prawej burcie również jest kanapa, a pomiędzy nimi niezbyt duży rozkładany stół. W mesie cała załoga znajdzie wystarczająco dużo miejsca, aby wygodnie wypocząć.
Pełną prezentację jachtu przczytasz w Jachtingu 11/2013. Dostęp online do czasopisma tutaj.