W sieci krąży wiele dowcipów o żeglarstwie, samych żeglarzach i mimo, że nie są one tak popularne jak kawały o teściowej komentuje je mnóstwo internautów, którym nie zawsze do śmiechu. Czyżby żeglarze nie mieli poczucia humoru? A może tylko niektóre żarty nas irytują?
Oto kilka popularnych dowcipów i anegdot, ciekawa jestem co Wy myślicie na ten temat i czy potrafimy się śmiać sami z siebie ? (oczywiście z przymrużeniem oka ☺)
٭ Dziewczyna zwraca się do swego chłopaka – żeglarza:
-Czy to prawda, ze każdy żeglarz ma w każdym porcie narzeczona?
-Nie wiem, nie byłem jeszcze we wszystkich portach.
٭ Burza na morzu. Kapitan ogłasza alarm. Przekrzykując szalejący sztorm pyta kamratów:
- Czy któryś potrafi się modlić?
- Tak - zgłasza się jeden
- To dobrze. Będziesz się modlił, jak my wskoczymy do szalupy , bo mamy o jedno miejsce za mało.
٭ Sternik z ogromnym śródlądowym doświadczeniem został w nocy na wachcie i miał trzymać dany kurs. Po godzinie czy dwóch wyje alarm na echosondzie. Prowadzący wybiega do kokpitu:
- Gdzie płyniesz?! Dlaczego nie trzymasz podanego kursu?!!
- Dało się ostrzej!
Podzielcie się z nami śmiesznymi anegdotami, dowcipami, historiami - tymi zasłyszanymi, tymi, które Wam się przytrafiły. Jesteśmy ciekawi ☺