Gdyński WOPR trzyma swój sprzęt ratowniczy w Helu. Przyczyną drakońskie stawki Mariny Gdynia
Jak pisze portal trojmiasto.pl Gdyńskie WOPR nie jest w stanie reagować na zdarzenia w pobliżu gdyńskiej mariny, gdyż sprzęt musi trzymać w... Helu. Powodem są drakońskie opłaty wprowadzone przez marinę również dla sprzętu służącego do asekuracji zajęć i imprez na wodzie. Do tej pory opłata od pontonu wynosiła 100 pln, teraz WOPR musi za każdy ponton płacić kilka tysięcy rocznie.
Zabezpieczenie kąpielisk w Gdyni zapewnia GOSiR nie korzystając z usług WOPR, ale żeglarze często potrzebują pomocy na akwenach treningowych wokół plaż i mariny. Tej pomocy nie może im nieść obstawa plaż. Do tej pory nie było problemu ze skorzystaniem z pomocy tej organizacji, ale przy uruchomieniu sprzętu z drugiego końca zatoki nie będzie to możliwe.
Gdyńskie WOPR jest stowarzyszeniem utrzymującym się m.in. z profesjonalnego zabezpieczenia imprez wodnych, ale również pomaga klubom i organizacjom w zabepieczaniu regat, treningów czy szkoleń.
Zdjęcie: ratownik zabezpieczający regaty Ford Kite Cup/Gdyńskie WOPR.