Decyzja dotycząca tego, czy pływać z dziećmi jest dla wielu prawdziwym dylematem. Inni, bez problemu zabierają swoje małe szkraby na jacht i jakoś przeżywają.
W czym zatem tkwi tajemnica sukcesu, czyli właściwie podjętej decyzji?
Z własnego doświadczenia mogę Ci podpowiedzieć, że w swoich rozważaniach powinieneś wziąć pod uwagę następujące aspekty:
- psychikę dziecka (głównie chodzi tu o wytrzymałość związaną z przebywaniem na małej powierzchni, gdzie nie da się biegać i skakać J
-jacht, który mamy do dyspozycji (ważne, aby miał choć jedną zamykaną kabinę
i aby miał zamkniętą lub częściowo zamkniętą rufę)
-Twoją psychikę (uważam, że : aby skutecznie opanować kryzysowe sytuacje na jachcie, zapewnić przy tym należyte bezpieczeństwo oraz ogarnąć do tego płynący jacht, trzeba mieć nerwy ze stali)
- Twoje przyzwyczajenia – jeśli Ty i Twoja rodzina jesteście typowymi „kanapowcami” i macie nikłe doświadczenia w organizacji wspólnych, AKTYWNYCH wypadów, to wyjazd na żagle może okazać się szokiem.
Myślę, że zanim wybierzecie się w rejs, powinniście przetrenować funkcjonowanie rodziny w wydaniu aktywnymi wyjazdowym, ale trochę mniej wymagającym niż żeglowanie.
Poniżej link do mojego ostatniego wpisu na blogu, w którym to zawarłam doświadczenia z naszego pierwszego rejsu z dziećmi (1 roczek, 4 latka). Postarałam się wypunktować najważniejsze porady ( bez wodolejstwa) i spostrzeżenia i mam nadzieję, że komuś posłużą one i spowodują, że rejs z dziećmi będzie mniej zaskakujący. Zapraszam do lektury:
http://marigo.pl/entry/blog/7-rzeczy-ktore-musisz-wiedziec-zanim-zdecydujesz-sie-na-wynajem-jachtu-i-zabierzesz-dzieci