Jeżeli skończyliśmy żeglować i zostawiamy jacht, wypracujmy sobie nawyk zabezpieczania jachtu tak, aby nawet podczas huraganu obyło się bez strat.
Jakie wnioski możemy wyciągnąć z poniższego filmu?
http://www.youtube.com/watch?v=m71L__5497Q
- jeżeli możemy, zdejmujmy żagle ze sztagu, z masztu, nawet jeśli wyposażone są w rolery. Unikniemy ich rozwinięcia w szkwałach, poza tym dłużej posłużą gdy nie będą wystawione na słońce, deszcz, mróz. Jeżeli nie zdejmujemy żagli, to zwińmy je ciasno, wybierzmy szoty i owińmy krawatami w paru miejscach.
- cumujmy jacht w bezpiecznej odległości od kei, aby nie uderzały o pomosty, gdy przyjdzie fala i wiatr.
- zakładajmy i porządnie wybierajmy cumy, szpringi, muringi.
- namioty, owiewki, bimimi i tenty zdejmujmy lub porządnie klarujmy, aby żaden sztorm ich nie porwał.
Z drugiej strony... jeśli chcemy napędzić przemysł stoczniowy i zapewnić więcej pracy szkutnikom i żaglomistrzom...
foto:rauenstein