Firma BiC znana jest głównie z długopisów i maszynek do golenia. Żeglarze jednak wiedzą, że produkuje gamę sprzętu pływającego. W Polsce zdominowała szkolenie młodzieży w windsurfingu - klasa Techno 293 liczy się w systemie punktacji dzieci i młodzieży. Oprócz desek firma produkuje zgrabną żaglówkę Open BiC - dla dzieci, które mają dość pływania Optimistem ("szufladą") i chcą popływać szybciej i bez wylewania wody. Kajakarze z kolei rozpoznają logo producenta kajaków morskich, dmuchanych i desek SUP. Jeżeli dodamy do tego gamę plastykowych bączków...
Wszelkie takie aktywności nad wodą wymagają ochrony przed utonięciem. Najpopularniejsze są kamizelki wspomagające pływanie, tzw. 50N. Nie są one ściśle środkiem ratowniczym, wymagają, by człowiek był przytomny i odpowiednio reagował, ale w razie wpadnięcia do wody dają szansę doczekania pomocy.
BiC produkuje dwa rodzaje kamizelek, nazwane niehandlowo "Buoyancy Aid 50N" i "Buoyancy Aid 50N Beach". Ta pierwsza przeznaczona jest dla osób uprawiających sporty wymagające swobody ruchów - pływanie regatowe, windsurfing, kajakarstwo. Wyposażona jest w zamek, dwa paski regulacyjne, neoprenowe boki i ramiona, siatkową kieszeń i powierzchnie odblaskowe z przodu i z tyłu. Produkowana jest w rozmiarach Junior (30 kg) do XXL (70+).
Druga z nich to prostszy - i tańszy nieco - model dla osób bardziej "statycznych" - wędkarzy, kajakarzy weekendowych czy po prostu dzieci bawiązych się w wodzie.
Wprawdzie na polskim rynku krajowi wytwórcy oferują dobre kamizelki w nieco niższych cenach - ale niezależnie od wybranego modelu, warto na wodzie kamizelkę mieć.
Zdjęcia: BiC Sport.