Dla żeglarzy leniwych, albo przy mniejszej sprawności czy zredukowanej załodze montuje się kabestany elektryczne. Są one drogie, trudne w instalacji i serwisie. A gdyby tak zamienić funkcje i napędzać... korbę?
Francuska firma CrisaDev opracowała system eWincher - elektryczną korbę do kabestanu. Może działać jak zwykła korba, ale też może sama kręcić kabestanem (i to bez handszpaka, jak głosi szanta, chociaż w sumie korba to współczesny handszpak).
W trybie elektrycznym korba może dostarczyć moment 80 Nm z prędkością obrotów 15 do 80 rpm. Dzięki temu można "od przyłożenia" wybrać szoty, postawić grota, nie trzeba ćwiczyć mięśni, żeby wykonać te manewry błyskawicznie.
Korba waży 2,2 kg i zasilana jest baterią litowo-jonową 25,2 V. Moduł zasilający można błyskawicznie wymienić. Korba jest wodoodporna.
Główną wadą korby jest cena, 3000 euro. No cóż, wydaje się, że dla wielu polskich żeglarzy karnet na siłownię wychodzi taniej.
Zdjęcie: eWincher.