Indyjski żeglarz został podjęty na pokład Osirisa.
Abhillash Tomy od piątku oczekiwał na pomoc - od czasu, gdy ciężki sztorm wywrócił jego jacht i połamał maszty. Sam żeglarz uległ wypadkowi i zdołał jedynie znaleźć się w koi. Obrażenia pleców, jakie doznał, uniemożliwiały mu poruszanie czy funkcjonowanie na minimalnym poziomie - 3 dni przetrzymał bez wody i jedzenia.
Na pomoc ruszyła m.in. francuska jednostka ochrony rybołóstwa Osiris, która dotarła na pozycję. Francuzi podjęli żeglarza na pokład i zapewnili, że jest przytomny i jest w stanie rozmawiać. Statek ma na pokładzie podstawowe wyposażenie medyczne, choć konieczny będzie jak najszybszy transport do szpitala.
O ewakuację poprosił również Gregor McGuckin - jego jacht również stracił maszty. Żeglarz zdołał ustawić takielunek awaryjny, jednak miał przed sobą perspektywę żeglowania na nim 2000 mil - w razie ponownego zagrożenia ratunek mógłby być bardzo utrudniony. Żeglarz uznał, że odpowiedzialność nakazuje skorzystać z okazji i zatopić jacht. Po podjęciu Gregora okręt ma się skierować do Wyspy Amsterdam, gdzie znajduje się odpowiednio wyposażony szpital.
Zdjęcie: Abhillash Tomy (przed rozpoczęciem regat).