Zacznę od odpowiedzi poprawnej politycznie, którą każdy żeglarz-turysta chce usłyszeć: „Dlaczego
nie miałyby być na zawsze?” Oczywiście, że nie będą służyły wiecznie, ale mają szansę działać całkiem
długo. Właściwa odpowiedź na pytanie ma dwie części. Po pierwsze, gdy żagiel rozciągnie się na likach tak bardzo, że będzie łopotał pomimo właściwego zamocowania i wybrania względem wiatru, to nastał czas na zastąpienie go nowym. Efekt niewielkiego trzepotania liku wolnego można wyeliminować napięciem trymlinki, o ile żagiel jest w nią wyposażony. Po drugie i zasadnicze, jeśli żagiel był intensywnie eksploatowany, poddawany dużym obciążeniom, częstemu łopotaniu oraz pozostawał długo narażony na promieniowanie słoneczne
(ultrafiolet – UV), czyli czynniki najbardziej niszczące materiał, to szybciej, niż się spodziewasz trzeba będzie zwymienić go na nowy.
Im taniej, tym...
Znakomita większość żagli na polskim rynku zrobiona jest z tkanin poliestrowych (zwanych popularnie dakronem – od nazwy handlowej firmy DuPont), w dodatku tych najtańszych, gdyż to cena jest głównym kryterium decydującym o wyborze materiału na żagle i ich wykonawcy. Do tego tematu jeszcze wrócimy. Warto wiedzieć, że wraz
z postępem technologii powstały materiały droższe, ale znacznie bardziej wytrzymałe i odporne na słońce i wilgoć.
Żagiel poddawany obciążeniom rozciąga się nie tylko na likach. Czasami, mimo że zewnętrzny jego obrys się nie zmienił, to profil może bardziej przypominać firankę niż skrzydło. Dlaczego tak się dzieje? Pod wpływem czynników
wymienionych wyżej włókna tkaniny tracą swoją stabilność i rozciągają się, powodując rozciągnięcie i zmianę kształtu całej tkaniny. Zwiększenie powierzchni materiału w stałych granicach powoduje wybrzuszenie żagla. Pół biedy jeśli rozciągnął się on równomiernie we wszystkich kierunkach, wtedy z grubsza mamy zwyczajnie
głębszy żagiel (worek), gorzej jeżeli rozciągnął się nierównomiernie. Tak zazwyczaj się dzieje, gdyż naprężenia w żaglu są różne w różnych kierunkach. Dobrze zaprojektowany i wykonany żagiel, dzięki odpowiedniemu układowi brytów i wzmocnień, może zostać zabezpieczony przed nierównomiernym rozciąganiem się materiału,
jednak nigdy całkowicie i nigdy na zawsze. Właściwe wytrymowanie żagla, czyli zamocowanie do takielunku i prowadzenie względem wiatru, wydłuża żywotność skrzydła napędowego jachtu. Im więcej zatem zainwestujesz w siebie, wydając na szkolenia, zdobywanie wiedzy i umiejętności, tym więcej zaoszczędzisz na częstym wymienianiu żagli. Problem w tym, że często sami instruktorzy na kursach traktują żagle po macoszemu i jedynym rozwiązaniem, aby dobrze zamocować je na jachcie, jest zatrudnienie fachowego żaglomistrza będącego jednocześnie dobrym żeglarzem.
Drogie materiały
Wróćmy do kryterium ceny przy wyborze materiału na żagle. Można śmiało postawić tezę, że ok. 80 % żagli w Polsce produkowanych jest z najtańszych tkanin poliestrowych (dakronów). Przekonanie klienta „nieregatowego” do zastosowania droższego materiału, ale za to nowocześniejszego i bardziej odpornego na czynniki niszczące żagiel,
bywa czasem trudne. Przekonuje nieraz dopiero nieubłagana matematyka i suche kalkulacje, których część przedstawię w dalszej części artykułu.
Ważne jest, żeby dobrać materiał do:
• wyporności jachtu (im większa, tym większe momenty bezwładności i tym mocniejsze materiały należy zastosować),
• akwenu, po którym się żegluje (im mocniej wieje, im wyższa fala, tym większym obciążeniom poddane są żagle),
• rodzaju eksploatacji (okazyjne żeglowanie urlopowe czy regularne rejsy wielodniowe, intensywne szkolenie, czarter czy regaty).
Właściwy wywiad przy zamawianiu żagli to podstawa długiego ich użytkowania, zatem pytaj o wszystko i odpowiadaj na pytania żaglomistrzów. Chyba że pytają o stan cywilny, poglądy polityczne czy numer buta – to już dane niejawne. ;)
Pełną wersję artykułu przeczytasz w Jachtingu 2/2014. Sprawdź tutaj.