Lilly May Niezabitowska wygrała te regaty w sposób bezapelacyjny. Polka drugiego dnia mistrzostw wyszła na prowadzenie i nie oddała go już do końca. Kluczem do sukcesu było równe, stabilne pływanie w ścisłej czołówce. W serii eliminacyjnej Lilly wygrała dwa z siedmiu wyścigów i ani razu nie wypadła poza pierwszą dziesiątkę. W serii finałowej nie podejmowała ryzyka, kontrolowała przebieg wydarzeń i do ostatniego wyścigu przystępowała z dużą przewagą nad broniącą tytułu Włoszką Emmą Mattivi.
- Jestem niesamowicie szczęśliwa, udało mi się spełnić wszystkie założenia, jakie miałam na te regaty. Żeglowałam równo kończąc wyścigi głównie w top10, czułam że jestem szybka i rozumiałam, co się działo na akwenie. To wszystko, plus podejście na luzie (uśmiechanie się do aparatu na każdej boi), pozwoliło mi wystartować do ostatniego wyścigu z przewagą aż 31 punktów. Już po pierwszej halsówce wiedziałam, że mam złoto! Teraz czas na świętowanie i chwilę odpoczynku, bo już pod koniec miesiąca Puchar Księżniczki Zofii na Majorce, a w lipcu Mistrzostwa Świata do lat 21 – mówi Lilly May Niezabitowska.
Wśród mężczyzn, w klasie ILCA 7 tytułu sprzed roku nie obronił Filip Olszewski (MKS Dwójka Warszawa), ale na osłodę został mu brązowy medal w kategorii U19 i 9 miejsce w klasyfikacji generalnej. Mistrzem Europy został Enrico Tanferna (Włochy).
W Mistrzostwach Europy z bardzo dobrej strony pokazali się także inni Polacy.
Filip Jarosiewicz (SEJK Pogoń Szczecin) zajął w Mistrzostwach Europy 10 miejsce, uplasował się też tuż za podium, na 4 miejscu w kat. U19. Laura Szulc (CHKŻ Chojnice) zajęła 18 miejsce w klasie ILCA 6, a Aleksandra Borucka (AZS Poznań) uplasowała się na 22 miejscu.
Wyniki i miejsca pozostałych Polaków:
https://2024-under21.eurilca-europeans.org/
fot. arch. Thom Touw