Pierwotnie Ministerstwo Środowiska w projekcie założeń do nowelizacji ustawy Prawo wodne umieściło bardzo lakoniczne zapisy dotyczące likwidacji Urzędów Żeglugi Śródlądowej i włączenie zadań Dyrektorów UŻŚ do nowo tworzonej administracji wodnej. Inicjatywa ta spotkała się podczas konsultacji miedzyresortowych w miesiącach kwietniu i maju z dużym oporem Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. MIR wykazało, że przejęcie zadań Urzędów Żeglugi Śródlądowej doprowadziłoby do rozdzielenia kompetencji w zakresie bezpieczeństwa żeglugi śródlądowej, a więc psuciem prawa. W związku z tym stanowiskiem sekretarz stanu MŚ Stanisław Gawłowski podjął decyzję o zapisaniu w nowelizacji przejęcia przez MŚ wszystkich kompetencji w zakresie transportu wodnego śródlądowego, czyli o wyłączeniu żeglugi śródlądowej z zarządzanego przez MIR systemu transportowego Polski.
Dotychczasowe działania MŚ na niwie gospodarki wodnej (ministerstwo właściwe w tej sprawie), a raczej ich brak spowodował kolosalne zaniedbania w utrzymaniu śródlądowych dróg wodnych, a co za tym idzie – doprowadził do upadku transportu wodnego śródlądowego w Polsce. Dowodem na te zaniedbania jest ostatni raport Najwyższej Izby Kontroli w zakresie warunków rozwoju żeglugi śródlądowej w Polsce. Można więc z wysokim prawdopodobieństwem założyć, że przejęcie przez MŚ kompetencji w sprawie żeglugi śródlądowej doprowadzi wprost do jej likwidacji.
Krytyka pomysłów MŚ jest powszechna. Rada Interesantów Portu Szczecin, cytowana przez biznes.onet.pl, wyraziła opinie, że „plany przejęcia przez ministerstwo środowiska kompetencji ministra właściwego do spraw transportu, w zakresie transportu wodnego śródlądowego są nieuzasadnione i mogą zagrozić zatrzymaniem projektów inwestycyjnych na rzekach”. Z kolei poseł PiS Jerzy Szmit, pytany przez ten sam portal o to, kto ma rację w sporze MOŚ-MIR, zwrócił uwagę że spór międzyresortowy prowadzi prostą drogą do dalszego pogłębiania problemów w i tak już zmarginalizowanym segmencie żeglugi śródlądowej. Zdaniem posła PiS, żegluga śródlądowa potrzebuje wielkiego, narodowego programu, którego celem będzie uczynienie z niej znaczącego elementu systemu transportowego w Polsce.
Do dyskusji włączyła się więc główna partia opozycyjna z pomysłem... powołania odrębnego Ministerstwa Żeglugi. Czy to może być panaceum na zapaść polskich dróg wodnych? Na razie wszystko wskazuje na to że, jak u Hellera, spór pomiędzy generałami Dreedlem oraz Peckemem wygra Scheisskopf.
źródło: biznes.onet.pl, zegluga.wroclaw.pl foto: filmweb.pl