Na swoim profilu Przemysław Tarnacki opisał przypadek, który przytrafił mu się podczas ostatnich regat Fastnet. Przeczytajcie, warto, bo okazuje się, że żeglarzowi nie zawsze wieje mordewind.
„Ale historia! ?
15 dni temu w ostatnich godzinach wyścigu Rolex Fastnet zwiało mi z pokładu moją kurtkę ze śniadaniem i telefonem w środku. Dziś rano Laurence Mckenna z wyspy Portland podczas swojego codziennego spaceru z psem po plaży Chesil Cove znalazł zgubę a w niej...działający telefon! ?Co ciekawe zestaw przebył spory dystans w tym czasie...
Kurtka wraca już DHLem na Sopot Match Race and Tara, she is OK!”
Jak dowiedzieliśmy się od szczęśliwego właściciela sztormiaka, będzie on podpisany przez całą załogę i zlicytowany u Jurka Owsiaka podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.