Royal Huisman podjął się zadania oznaczając go jako Project 398. Miało to miejsce w 2014 roku, teraz projekt przybrał kształt jachtu. Marzenie właściciela przełożyło na dane komputerowe biuro Dubois Naval Architects, wnętrzami zajął się Rick Baker. Budowy pilnował Godfrey Craf, żeglarz znany z regat Whitbread i Pucharu Ameryki - a ponieważ właściciel żądał od jachtu szybkości i regatowego ducha, trudno o lepszą osobę.
Nazwa ngoni wywodzi się z instrumentu muzycznego przypominającego banjo, pochodzącego z Zachodniej Afryki, a także jednego z tamtejszych dialektów. Przed konstruktorami stało jednak wyzwanie znacznie większe, niż przed lutnikiem. Kilka wstępnych projektów zostało odrzuconych, bo jacht "nie był wystarczająco drapieżny".
Finalnie powstała konstrukcja o długości 58 metrów, szerokości 9,5 metra i zanurzeniu 8.1 m (można podnieść kil i wówczas mamy "tylko" 5,3 metra). Jacht rozpędza się z łatwością do 17 węzłów, co częściowo kompensuje fakt, że większość marin jest dla takiego giganta niedostępna.
Konstrukcja została opływana latem i można spodziewać się, że w 2018 roku będzie zwracać na siebie uwagę.
Zdjęcia: Royal Huisman.